Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


zeus1988

Użytkownik od 10 mar 2012
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny mar 12 2023 09:02

Moje posty

W temacie:guzek pod skórą

12 maja 2014 - 09:52

U dr Sucheckiego byłem w Toruniu. Zgadza się.

 

Tadzik je cały czas równo. Na brak apetytu u niego nie narzekam ani troche :)

 

chciałem zrobić badanie kupy w dzień wizyty. Ale nie miałem świeżej kupy. Nawet przed wyjazdem zrobiłem Tadziowi ciepłą kąpiel żeby może coś wydał z siebie, ale jednak nie zrobił... ale pamiętam o tym i zrobię badanie przy następnej wizycie - jak pojadę na kontrolę...


W temacie:guzek pod skórą

12 maja 2014 - 07:28

jak Tadzik? hmmm.... ostatnie dni jakby trochę stłumiony. Ale może to tez być skutkiem przeprowadzki i nowego mieszkania. Terrarium ma cały czas to samo - więc chociaż tutaj ma komfort psychiczny.

A tak więcej, co mogę napisać... Smaruje chore miejsce .2 razy dziennie wystarcza w zupełności - zgodnie z tym co mówił wet "najważniejsze żeby rana była cały czas posmarowana maścią". A że - jak wcześniej pisałem - Tadzik jest trochę stłumiony, co więcej chore miejsce jest od strony grzbietu, więc nie wyciera tej maści podczas spacerów i w zasadzie sytuacja żeby ognisko się odsłoniło jest niemożliwa.

guzek - wizualnie wg mnie jest płasko - czyli jakby już nie było guzka. Wet mówił żeby unikac kontaktu maści ze skóra, więc nie macałem żeby sprawdzić... musiałbym miec jaką rękawiczkę...

Kąpiele - w zasadzie tak samo jak wcześniej - czyli w większej wolnej chwili - najczęściej to weekend :)

Co do weta i jego sposobów leczenia... nie mam doświadczenia ani wiedzy na temat leków i sposobów leczenia i obsługi takich pacjentów jak tadzik. Wczesniej tylko kał zawoziłem. Ale co by nie było - do tego weta jeżdzę do Torunia - i mam do niego jakies 50km. I jest to najbliższy weterynasz specjalista do którego można iść ze zwierzętami egzotycznymi... Nawet jakbym chciał zmienić na innego to nie miałbym na kogo... Chyba ze ewentualnie w bydgoszczy - choc o nikim nie słyszałem - podobna odległość.


W temacie:guzek pod skórą

09 maja 2014 - 09:38

witam po przerwie.

Sprawa przestawia sie następująco:

W poniedziałek byłem u weta. podczas wizyty musiałem oglądać dantejskie sceny ( a wręcz w nich uczestniczyć). weterynarz po wstępnych oględzinach powiedział że "faktycznie coś niedobrego dzieje sie na skórze. Niestety skóra właściwa jest pod łuskami, a te trzeba oderwać. jest to pierwszy krok żeby wogóle cokolwiek zobaczyc i oceniać" No i niestety trzeba było to zrobić - ja trzymałem jaszczura a weterynarz zrywał łuska po łusce z chorej części skóry. Podczas tego wszystkiego wet tłumaczył co nieco i mówił np o czymś takim ze : łuska jest mało elastyczna i w przypadku ognisk zapalnych na skórze jest obawa że nie wyjdzie to "na wierzch", lecz pójdzie w druga stronę, a wtedy są to juz cięzkie przypadki bo ognisko zapalne jest bardzo rozległe "w głąb".

Kolejne stwierdzenie weterynarza (po zerwaniu łusek i dotarciu do skóry właściwej) brzmiało mniej więcej tak: " widoczne przebarwienie skóry które świadczy o stanie zapalnym skóry."

Rozmawialiśmy potem trochę i próbowaliśmy dojść do tego co mogą być przyczyną... I nic konkretnego nie ustaliliśmy. lekarz pytał sie czy jaszczurka ma kontakt z innymi osobnikami - odpowiedziałem ze nie. Później powiedział że do powstania takiego ogniska na skórze wystarczy malutkie skaleczenie przez które dostanie sie jakas niepożądana bakteria i potem powoduje ogniska zapalne. Stwierdził że mógł nawet sam pazurem od tylnej łapy  sie dźgnąć pod łuskę i juz mogło wystarczyć...

 

Ostatecznie dostałem antybiotyk w formie maści która muszę smarować chore miejsce 3 razy dziennie. I za 2-3 tygodnie na wizyte kontrolną. Ta terapia powinna wyleczyc chore miejsce, a stracone łuski będą sukcesywnie sie odbudowywać przy wylinkach.

 

No i tyle. 

 

Smaruje chore miejsce - a to nie nalezy do przyjemności bo widze że to chore miejsce jest drażliwe. co więcej muszę to robic 3 razy dziennie. z racji ze pracuję po 8 godzin dziennie to musze to robic z rana, kiedy to jaszczur jeszcze się dobrze nie obudzi, potem po południu (tutaj nie ma problemu), no i wieczorem kiedy to jaszczur praktycznie juz układa się do snu...

 

No ale jak mus to mus...


W temacie:guzek pod skórą

04 maja 2014 - 14:23

w sumie do tej pory nie mialem powodow aby przemieszczac jaszczura na tak duze odleglosci.

Podpowiedzcie mi czy przygotowac jaszczurowi jakies dodatkowe zrodlo ciepla na czas podrozy. Do weta mam jakas małą godzinkę samochodem. Do tego czekanie w kolejce, potem powrót... Troche czasu to wszystko potrwa.

Zimy co prawda nie ma, ale wiadomo że nawet temperatura pokojowa jest dla jaszczura za niska...

 

Tak więc - przygotować  jakiś termofor albo coś...??


W temacie:guzek pod skórą

28 kwietnia 2014 - 16:07

Szarańcza w sumie też potrafi wykazywać zachowania kanibalistyczne.

ale nie odbiegajmy od tematu.

Po prawie półgodzinnej ciepłej kąpieli jeszcze raz przyjrzałem się temu co tam jest. Nie było ani troche zmiękczone, i generalnie to na pewno nie jest wylinka ani jej pozostałości.

Pojadę z agamą do weta - ale niestety dopiero w poniedziałek. niestety -  szybciej sie nie da. przy okazji zrobię badanie kału, bo to juz i tak na to czas.

Po wizycie napisze co jest.







© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.