To jeszcze się spytam: jakiego straszyka byście polecali, który jest tak samo łatwy w hodowli jak nowogwinej i jest dostatecznie twardy, by ten nie mógł go uszkodzić?
Spokojnie, ja pamiętam ich nazwy łacińskie, nawet przedtem chciąłem kupić filipina zamiast nowogwineja, ale nigdzie nie mogłem go znaleźć. No nic, poszukam. A co do australijskiego - czy to prawda że wszystkie osobniki w naszym kraju mają słabe geny?