hugonr1

ja miałem żółwia ostrogrzbietego przez 10 lat i w terrarium żadne rośliny przez dłuższy czas się nie utrzymywały żółw po prostu je tratował. Wydaje mi się ze miałem samca gdyż nie urósł mi zbyt duży. O żółwiu wonnym słyszałem że potrafi być czasami agresywny ale nie wiem jak zachowywała by się para. Polecił bym Ci raczej raczej żółwia ostrogrzbietego są spokojne nie wybredne(mój jadał jak podrósł tylko mięso wszelkiego rodzaju i czasami jak mi wujek załatfił żywe stynki(niektórzy nazywają je słonecznica) jarzynek jeść nie chciał. Mięso dzieliłem na porcje i zamrażałem. Ogrzewania wody nie potrzebował, początkowo grzałem ją ale w takich temperaturach jak pisali nie chciał siedzieć długo w wodzie i prawie cały czas siedział na części lądowej wiec wyciągnąłem drogą grzałkę z termostatem bo wystarczała temperatura pokojowa może trochę tylko nagrzewała się od żarówki. Swojego kupiłem chyba za 50zł czy może 25. Jak chcesz jakiś ciekawszy gatunek to może żółw jaszczurowaty tyle że jest ponoć trudniejszy w hodowli i raczej nie przyjazny

nie musisz mieć filtra po prostu częściej będziesz wymieniał wodę. Częstość wymiany wody zależy od pokarmu. Najmniej brudzi pierś z kurczaka. Żółw jak je to często pomaga sobie łapami rozrywa pazurami większe kawałki więc musisz kroić na mniejsze. Ewentualnie suchy pokarm ze sklepu ale widziałem że mój wolał mięcho. Co do pleśni to bez przesady może była ale poprawiłem wentylacje i już się nie rozwijała naskórek zrzuca bardo rzadko. Robi kupę jak każde zwierze ale nie śmierdzi jest pod wodą i u mnie w terrarium zwykle odkładała się za wysepką łatwo się czyściło i wizualnie nie przeszkadzała. Też mam alergie na całkiem sporo rzeczy w tym na pleśń w najwyższym stopniu a żółw w ogóle mi nie przeszkadzał. Mi się wydaje że żółwie wodno lądowe są ciekawsze niż lądowe i łatwiejsze w "obsłudze" nie trzeba się martfić czy warzywka pryskane skąd wezmę różne roślinki w zimę itd.

w takim razie powiedz co robiłem źle. Z tego co wiem to zrobiłem jeden karygodny błąd: zostawiłem żółwia pod opieką babci siedział w jej ogrodzie w oczku wodnym(tak jak rok temu gdy wyjechałem na wakacje) nie zabezpieczyłem odpowiednio oczka i żółw zniknął. Żółw miał z 13 cm żadnych zmian skórnych i ładną skorupę więc wydaje mi się że dobrze o niego dbałem przez tyle lat. Urozmaicona dieta też była nie tylko samo mięcho ono było podstawą

widziałem wiele zółwi w życiu i wierz mi że mój był zdrowy a mięso z piersi kurczaka mu smakowało a dieta była uzupełniana w potrzebne składniki. Żółw mógł by żyć w polskim klimacie lecz są zbyt ostre zimy więc ogrzewanie wody w pokoju jest niepotrzebne ale przecież żarówka jest nie zbędna i była stosowana

gdzieś czytałem że woda powinna mieć wiele składników mineralnych wiec myslałem że taka sól jest potrzebna jest na niej napisane że uzupełnia wodę w składniki mnineralne. W jakimś artykule czytałem że są też specjalne dodatki do wody dla płazów. Czyli powinna jej wystarczyć zwykła odstana woda z kranu?