Witam, mam nadzieję, że mogę podpiąć sie pod ten wątek, bo problem mam podobny...
Samiec Rhombodery spadł w czasie ostatniej wylinki (przedostatnia w ogóle, teraz przygotowuje się na imago). Ma pogięte tylne odnóza kroczne i trochę zrotowaną jedną z chwytnych, takze nie jest najgorzej.
Natomiast w ogóle nie chce sam polować chwytne ma jak najbardziej sprawne, a mimo tego tylko patrzy na karmówkę.
Jest sens cały czas karmić go na siłę? Skoro taki jakiś dziwnie słaby, to nie wiem czy w ogóle wylini się do imago, bo nawet na wieczko nie wchodzi.
Dodam, że od wylinki minęło 10dni, więc modliszki z reguły juz normalnie jedzą wtedy.