zabakikker

Nazwa polska: Gekon orzęsiony

Nazwa łacińska: Correlophus ciliatus 
Odmiana: yellow tiger
Płeć: męska
Wielkość: ok 13 cm + 9,5 cm (ogon)

Cena: 130 zł

Sprzedam samca gekona orzęsionego odmiany yellow tiger. Kupiony był jako 3-miesięczna samiczka, rok temu, ale okazał się samcem. Niestety reszta go nie zaakceptowała i dochodziło do walk, więc musieliśmy go oddzielić. Bardzo się przywiązaliśmy, jak do każdego naszego zwierzaka, więc szukamy dla niego kochającego domku.

Karmiony karaczanami tureckimi i świerszczami oraz gerberkiem (koniecznie owoce egzotyczne, ewentualnie delikatny banan) z witaminami i wapnem  Repashy nigdy nie dostał, więc nie wiem czy lubi  

Koszt 130 zł (do małej negocjacji) Odbiór tylko osobisty, Bydgoszcz, ewentualnie do dogadania. 

Kilka dni temu zauważyłam na nodze naszego Gluta (samiczka) bąbel. Był on mały, a że nasze rzekotki są narwane i wiecznie sobie robią krzywdę, to jak zwykle, przemyłam rivanolem i czekałam co nastąpi. Przemywałam dość często, ale poprawy nie było. Na weekend nie było nas w domu, więc nie widziałam co się dzieje. Jednak gdy wróciliśmy wieczorem do domu, zauważyłam, że na nodze pojawiło się więcej bąbli.  DSC_2567.JPG   49,06K   1 pobrań
Co to może być? Na domiar złego jeden bąbel chyba pękł (została na nodze mała dziurka).   DSC_2568.JPG   32,05K   1 pobrań

Dodam, że Glut jest z nami już od 15 miesięcy, a kupiony był jako półroczna żabka. Nigdy nic oprócz otarć mu nie było (ale otarcia są przeważnie na nosku i to dlatego, że jest głupi i próbuje polować na parę z foggera). W hodowli posiadamy razem z Glutem 5 rzekotek, ale obejrzałam całą gromadkę bardzo dokładnie i objawy są tylko u tej jednej. 

Niestety podczas robienia zdjęć strasznie mi się wiercił, więc uchwyciłam tylko dwa bąbelki, ale od wewnętrznej strony uda też pojawiły się bąble i udko jest tak jakby napuchnięte. Na jednym zdjęciu - (chyba) pęknięty bąbel.

A... i jeszcze jedno. Oprócz tych bąbli, nie zauważyłam w zachowaniu żabki jakichkolwiek zmian. Nadal ma apetyt, zachowuje się jak zwykle. 

Do weterynarza na pewno pójdę, ale chcę wiedzieć czy może miał już ktoś taki problem i jak to wszystko się potoczyło. 

Z góry dziękuję za odpowiedź. 

 

Witam!
Mamy problem z naszą felsumą. Otóż wyjechaliśmy na weekend majowy na 2 dni. Wróciliśmy wieczorem i myśleliśmy że mała jest schowana w kryjówce. Rano zauważyłam, że mała leży na dnie terrarium. Miała kolor zgniłej zieleni/brązu. Po wzięciu ją na ręce zauważyłam, że jest bardzo słaba, podnosi kończyny i wywija je w dziwny sposób wzdłuż ciała. Przy poruszaniu się dziwnie drga. Oczywiście po wzięciu ją na ręce zmieniła kolor na jasnozielony, ale myślę że to nie ma znaczenia. Przed wyjazdem została tak jak zawsze nakarmiona (karaczany tureckie posypane witaminami w pojemniku plastikowym, gerber z wapniem), zauważyłam, że nic nie zjadła. Nasz wyjazd nie zmienił niczego w jej trybie dnia oraz w warunkach, ponieważ wszystkie urządzenia (żarówka uvb 5, wodospad oraz fogger) są podłączone do włącznika czasowego. Mamy jeszcze jedną felsumę, ale są one trzymane oddzielnie, więc pogryzienie można eliminować. Druga felsuma ma się dobrze, a trzymana jest w takich samych warunkach (terrarium pionowe 60x45x45, fogger, wodospad, wentylator, uvb 5, lampa grzewcza - w terrarium temperatura 25 - 27 stopni, pod promiennikiem ponad 30, czas naswietlania 9 h) Nie wiem co jej jest, ponieważ zawsze wszystko było z nią w porządku, pomijając czas kiedy felsumy były razem i mała była obiektem polowań, dlatego zostały rozdzielone. Bardzo proszę o pomoc, ponieważ wygląda to nizbyt dobrze.
Na dole linki do filmików.