Misia

Z tego co mi wiadomo stowarzyszenie nie może wydawać jeży młodszych niż 8 tygodni. Ile jeżyk waży? Bezpieczna waga aby sprzedać jeża to min 250g. Obawiam się, że jeż był zbyt szybko odstawiony od mamy i teraz wychodzi jakieś utajone choróbsko. Choroby wątroby mogą być też dziedziczne. Moim zdaniem należy to zgłosić do stowarzyszenia i niestety objąć szczególnym nadzorem cały miot - jeżeli to choroba przenoszona genami to może chorować również rodzeństwo. Niestety rodowody i wystawy jeży do jeden pic na wodę. Gratuluje oczytanemu weterynarzowi, który szybko wykrył co i jak. Nie chcę straszyć ale problemy z wątrobą u jeży prawie zawsze kończą się zgonem.

Niestety na tę chwilę może pomóc tylko weterynarz. Poproś weterynarza o kroplówkę aby przepłukać organizm jeża. Doraźnie możesz podać jeżowi wodę z glukozą i tak zwaną karmę ratunkową z Royala ->

Jednak skonsultuj to z lekarzem, bowiem w danej chwili wszystko może osłabić już chorego maluszka.

Na zdjęciu wygląda to jak świerzb ale podobnie może wyglądać też uczulenie na ściółkę lub pokarm. Niestety nic nie zrobisz. Trzeba uderzyć do weta zeskrobać i zobaczyć pod mikroskopem czy coś tam mieszka. 

Absolutnie nie. To zupełnie różne zwierzęta - zachęcam do przeczytania opisów link: http://www.terrarium.com.pl/ssaki-opisy/ .

Mam tłustki i nie zamieniłabym ich na nic innego - małe, puchate z dużymi oczkami misie. Z nornikami nigdy nie miałam do czynienia, więc się nie wypowiem. 

Bardziej rujka lub zabawy o dominację przynajmniej tak to wygląda u moich gryzoni. 

Skontaktuj się bezpośrednio z hodowcą... Tylko ta osoba jest w stanie udzielić rzeczowych rad. 

Siano dostępne cały czas, dodatkowo granulat - dawkowanie zależne od jakości i firmy. Można też jechać tanio na śmieciowym owsie, jednak nie polecam tego. 

Wszystko co mokre podajemy dopiero po trzecim miesiącu życia królika - wtedy flora jelit jest już "dorosła" i nie ma tak dużego prawdopodobieństwa sraczki. 

Nowe pokarmy należy wprowadzać w małych ilościach. 

Rok temu poszukiwałam podobnych informacji i znalazłam hodowcę bardzo otwartego który pomógł mi dokonać wyboru - zrezygnowałam z nutrii. Nutrie muszą mieć dostęp do bajorka aby zachować równowagę psychiczną. Nutrie są czyściochami ale jest pewno "ale" dobija ich moczenie albo inaczej umycie jedzenia - trzeba bajorko często sprzątać, bo pozostają resztki na dnie... Z jedzeniem nie ma problemów ale jedzą dość sporo. Nutrie są silne jak na wagę około 8 kg. Trudno dostać bardziej oswojonego osobnika. Zazwyczaj oswajanie kończy się na karmieniu i sprzątaniu. Hodowca który pokazał mi hodowlę (amatorską, dla przyjemności oka), łapał nutrie za ogony, ponieważ sam im nie ufał. Jeżeli masz jakieś pytania pisz na pw. 

Idź na całość:

 

To jest kapibara , nie nutria.

Niestety nie tylko wychowanie, większości to geny i łączenie nieodpowiednich par. Często rodzice są ok ale wystarczy, że z dziadków któryś był agresorem i już mamy maluchy potwory... Rasa zajęczak jest w Polsce bardzo miało popularna własnie przez swój paskudny charakter. U mnie agresję dziedziczyły samce, więc jeszcze można było to przeboleć. 

O drapaniu chyba nie ma sensu pisać, każde zwierze jak ma dość to potrafi uszkodzić. 

Aby nie być gołosłowną zamieszczam zdjęcie ze swoich archiwalnych zbiorów. Na zdjęciu samica w wieku ok. 4 miesiące. 

Popieram królika, ostatnio staje się modna hodowla w wolierach odpowiednio zabezpieczonych (królik jak zając robi nory) pięknie to wygląda i jest co obserwować. W razie maluchów zawsze znajdziesz chętnych. Przestrzegam tylko przed rasą - zajęczak wygląda jak laleczka, jednak charakter diabła... 

^{_{Przy kozach trzeba mieć nr. gospodarstwa i inne pierdoły, kozę można kupić tylko z kolczykiem inne są nielegalne... Karę płaci kupujący i sprzedający... Pod warunkiem, że sąsiad podkabluje.}}

Przy lotkach trzeba pomyśleć o "zapachu". Może odwiedź kilka hodowli i zobaczysz co tak naprawdę będzie dobre dla Ciebie

Ciekawe są również wiewiórki ziemne - susły 

Trzymam świnki w terrarium (nie wyobrażam sobie trzymania ich w klatce...) z naturalnym wystrojem. Nie rozumiem podejścia 'terrarium się nie nadaje, bo będzie zła cyrkulacja' / 'W terrarium będzie się to wszystko parzyć, śmierdzieć i truć świnie...'. Troszkę wyobraźni... Terrarium dla świnek nie ma wiele wspólnego z terrariami dla gadów. Najważniejsza jest tu powierzchnia dna. Swoje świnie trzymam w specjalnie na zamówienie wykonanym akwarium o podstawie 150 x 100 cm i - uwaga, najważniejsze - wysokości 25 cm. Takie proporcje (niska wysokość) są kluczowe - nie występuje tutaj absolutnie żaden problem z cyrkulacją czy 'gniciem, parzeniem i truciem'... Polecam.

 

No i oczywiście radzę od razu wziąć pod uwagę chów co najmniej dwóch świnek.

Co masz na myśli z naturalnym wystrojem, jestem bardzo ciekawa - może dodasz zdjęcia? 

Uważam, iż terrarium jak i akwarium nie nadaje się dla świnki - jedyny kompromis jaki widzę ukazuje link który dodałam w poprzednim poście. 

Fajnie, że masz miejsce na tak duży pojemnik na zwierzaki, jednak nie każdy dysponuje taka powierzchnią i trzeba to brać pod uwagę. 

Hej spokojnie... Gad a świnka to jednak co innego. Świnka naprawdę wydala sporo nieczystości (siku, kupa) je prawie non-stop a to siano, a to zielenina - rozumiesz o co mi chodzi?

W terrarium będzie się to wszystko parzyć, śmierdzieć i truć świnie... 

Lepiej jeże pójdziesz na kompromis i np zrobisz coś takiego: http://olx.pl/oferta/regal-hodowlany-swinka-morska-jez-pigmejski-CID103-ID4f09h.html

Wygląda estetycznie jak terrarium a zwierzak zdrowszy i szczęśliwszy. 

Popieram przedmówców lepiej od razu mieszanie na dwa prosiaki, samotna świnka jest nieszczęśliwa. Dwie świnki bawią się, kręcą tyłkami i podskakują, przeganiają wzajemnie - u samotnej świnki nie zaobserwujesz tych zachowań...  

Przykra sytuacja z tego co widać to składniki które mogą zaszkodzić szczurowi to: wazelina i etanol.

Wazelina może spowodować biegunkę, zaś etanol to alkohol który bardzo szybko się wchłania, działa podobnie jak narkotyk, w nadmiernej ilości niestety może spowodować śmierć z powodu niewydolności narządów...  Ale jest szansa, że szczur nie najadł się dużo maści i da rady wysikać to co złe... 

Bardziej nie potrafię pomóc, przykro mi... Daj znać jutro jak czuje się mały. 

Popieram mojego przedmówcę. 

Niestety nawet kiedy szczury są w sklepach rozdzielane zgodnie z płcią nie oznacza, że samice nie są w ciąży, bo zazwyczaj zwierzęta sprowadzane do sklepów zoologicznych pochodzą z masówek gdzie nie zawraca się uwagi na takie drobnostki jak płeć. 

Nawet jeżeli Twoja samica jest w ciąży nie oznacza, że urodzi tuzin młodych, aby samica rodziła ładne mioty potrzeba naprawdę dobrej jakości karmy.

Przeraża mnie, że z powodu ciąży chcesz szczura oddać jak zepsutą zabawkę, czy on czasem nie jest Twoim pupilem??? 

"- Ile śpi jeż ?"

Zacznijmy od tego że prawie cały dzień, pobudka jest zazwyczaj w godzinach wieczornych, jednak wszystko zależy od danego jeżyka... Zadbaj o odpowiednią temperaturę może jeż potrzebuje ciepła? Opisz dokłądnie jak wygląda mieszkanie jeża czy ma dogrzewane itd... Moim skromnym zdaniem hodowca powinien udzielić ci informacji o nawykach jeża, to ułatwiłoby współpracę ze zwierzakiem. Trochę się boje, że Twojemu jeżykowi jest za zimno. 

- "Czy nie za szybko" ?

Każdy jeż ma inny charakter, zwyczaje. Zadzwoń do hodowcy dopytaj jaki jest Twój jeż, to podstawowe informacje. Pierwsze dni owszem jeżyk może być trudny, niestety ale musisz uzbroić się w cierpliwość (masz go tylko 5 dni, pomyśl co czuje zagubiony jeżyk na nowym miejscu) - jeże to niezwykłe zwierzaki dla niezwykłych ludzi... Nie każdego jeża da się przytulać i głaskać po brzuchu, niektóre bywają samolubami ale takie też trzeba akceptować. Zaczekaj, wyciągaj mała z terrarium spokojnie, kładź na kolana nie dotykaj niech pozna Twój zapach i dowie się, że nie zrobisz jej krzywdy. 

"- Rzadka kupa "

Zastanów się co jest inaczej: może zmieniłeś karmę bez zachowania odpowiednich proporcji? Czy jeżyk był odrobaczany/badany pod względem pasożytów? Przyczyną może być również stres. 

Samiczka ma 4 miesiące czyli może również przechodzić zmianę kolców i przez to wynika jej drażliwość. Najłatwiej będzie jeżeli przedzwonisz do hodowcy i zapytasz jak samiczka zachowywała się u niego. Najważniejsze - pisałam wyżej, musisz uzbroić się w cierpliwość i pamiętaj że jeż nigdy nie będzie robił tego co chcesz