Chciałam się podzielić (mam nadzieję) ciekawostką.
Otóż rodzice mają w ogrodzie dwa spore krzaki Budleji davida nazywanej motylim krzewem. Motyli kręcą się przy tym niesamowite ilości, bywa że przylatuje paź królowej, mnóstwo rusałek a wieczorami zawisaki.
Ostatnio zaczęły się pojawiać szerszenie polujące na motyle. Siostrze udało się wykonać kilka zdjęć pierwszej "ofiary".
Szerszeń dopadł motyla, poodgryzał mu skrzydła, nogi i z pozostałym "kadułbkiem" odleciał.
Dzisiaj rano wrócił do stołówki i udało się nakręcić film (jakość jest niestety taka na jaką pozwolił idiotenowy aparat jaki posiadam)
Wracał potem jeszcze kilka razy i wygląda na to że będzie się u nas stołował na stałe:)