
Co do legwana to wiem, moja polonistka miala jednego, jej pudel sie go bal lacznie z cala reszta rodziny ;p
Jesli chodzi o oswajanie to racja, czytalem na ten temat ze oswajanie to mylne pojecie jesli chodzi o hodowanie gadow, ale wiadomo chyba o co chodzi.
Mily, mialem na mysli gada ktory w pozniejszych fazach "oswajania" bedzie dawal sie wziac na rece, popatrzec itd, nie chce gada ktory bedzie uciekal i chowal sie przy samym patrzeniu na niego przez szybe. A co do hodowli karmowek, odpada, mam zamiar miec tylko 1 gada i jak wspominalem chcialbym by byl on dosc malych rozmiarow a co za tym idzie taka hodowla "papu" dla jednego gada nie bedzie raczej oplacalna.
Jeszcze pare pytan o ktorych zapomnialem, jak teraz wygladaja koszty utrzymania takiej gadziny? Glownie chodzi mi o naswietlanie i prad, czy takie zarowki duzo ciagna? I ogolnie, jak wyglada mniej wiecej kosztorys utrzymania takiego malego gada na dzien dzisiejszy?