Od kilku miechów mój legus był juz oswojony ... więc nie wyobrażacie sobie mojego zdziwienia kiedy nagle zaczął GRYŹĆ... i to nie tak, że złapie i potrzyma ... tylko mocno upierdzieli... złapie i szarpie aż do krwi. Co mu mogło uderzyc do głowy? Poza tym ja rozumiem gdyby zaczął walić ogonem,to jest normalne... ale sam włazi na rękę, wdrapuje sie na ramie chodzi po mnie całej ... a później ni stąd ni zowąd - DZIAB! Nie znam dnia ani godziny... jakaś recepta?
I drugi problem... zbyt długie tylne pazury... o ile przednie ściera o tyle tylne mu rosna i rosną i zaczynaja mu przeszkadzać w wspinaczce... do weta i obciąć? Czy pozwolić im dalej rosnąć?
Liwka
Użytkownik od 18 lis 2011W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny sty 08 2013 13:01


Znajdź zawartość
Kobieta
