Witam,
Jestem posiadaczem legwana od 4 lat. Od momentu przywiezienia go do domu nie podaję mu żadnych witamin, ani sepii.
Dostaje do jedzenia : roszponka, rukola, sałata rzymska, liście rzodkiewki, kiełki słonecznika.
Czasem jak się pucuje do mnie i przyjdzie na kolana albo wyjdzie z terra to daje mu owoce i sporadycznie ser żółty czy starty korzeń marchewki,itd.
Wszystko kosztuje mnie aktualnie ok. 30-40zł/tydzień. Nie stosuje żadnych specyfików tylko to co napisałem.
Zakupy dwa razy w tygodniu, mieszam wszystko w jednej misce i trzymam to w lodówce. Jak widzę, ja czy żona, że je i mu dobrze idzie to dokładamy .
Nie ma żadnych problemów. Co pół roku wizyta u weta z badaniem kału. Wet nie za ciekawy. Wierzę tylko w badania. Leki na wszystko by wciskał. Obejrzy, pouciska, wyciągnie za łołok, itp.... a leg luz Pewnie dlatego wet tak sobie pozwala i w każdą dziurę zajrzy..,
Co do oswajania to nie starałem się " na siłę " go przytrzymywać czy łapać. Terra jest w centrum pokoju, leg cały czas widzi domowników
( mnie, żonę, syna, psa yorka). Wchodziłem tylko wymyć szyby, posprzątać odchody, zmienić wodę czy jedzenie. Miał święty spokój i obserwował wszystko i wszystkich. Kaloryfer obok terra pomógł przezwyciężyć strach przed domownikami
Zdarza mu się czasem od niedawna, że sam pójdzie do łazienki i wejdzie do brodzika...wtedy robię mu kąpiel na zawołanie .
Aktualnie jak wychodzi na grzejnik to syn go głaska albo jeździ po nim resorakami ...oczywiście wszystko pod moim nadzorem. Leg się wtedy wyciąga i przymyka oczy.
Od niedawna zaczął wchodzić mi na kolana i kimać sobie jak siedzę przy stole .
Co mnie zdziwiło, że leg nie robi kupy do basenu tylko obczaił sobie miejsce w terra i zawsze tam o 10 czy 11 wali klocka . Zacząłem układać w tym miejscu ręczniki papierowe (nie widać ich z zewnątrz bo są pod półką na dole po lewej) I robi na nie kupę już jakieś pół roku. Łatwo dostrzec czy kupa jest w porządku i łatwo posprzątać
.
Teraz w terra po przebudowie nie ma basenu, ale za to kąpany jest co 2-3 dni w brodziku. Leje wodę i moczy się z pół godziny, czasem w rumianku jak problem z wylinką albo w nadmanganianie potasu jak problem z roztoczami był.
Moje pytanie brzmi : Czy uważacie, że dieta którą ułożyłem spełnia zapotrzebowanie lega na wszystkie niezbędne witaminy? Wszyscy coś wciskają a ja widzę, że leg nic nie potrzebuje...
I oczywiście czekam na uwagi odnośnie hodowli.
Kilka fotek:
1.jpg 71,51K
86 pobrań
2.jpg 181,59K
100 pobrań
3.jpg 134,6K
107 pobrań
4.jpg 151,46K
111 pobrań
6.jpg 107,48K
108 pobrań
7.jpg 129,67K
109 pobrań
5.jpg 130,91K
101 pobrań
8.jpg 101,1K
76 pobrań