Witam.
Piszę ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Przyborówku (30 km od Poznania)
Zarejestrowałam się na Waszym forum, ponieważ szukam pomocy dla Żółwia Marcela. Zwierzak trafił do nas kilka dni temu, błąkał się po ulicy, przywiozła go Straż Miejska. To pierwszy taki przypadek u nas, jeszcze nigdy żaden gad nie trafił pod skrzydła Fundacji. Nie ukrywam, że na żółwiach nie znamy się wcale, nie mamy warunków do przetrzymywania takich zwierząt.
Razem z wolontariuszką zawiozłyśmy Marcela do najbliższego sklepu zoologicznego poradzić się kogoś, kto wie więcej na temat żółwi oraz kupić dla niego jedzenie. Pani w sklepie przeraziła się na jego widok, powiedziała, że nie widziała jeszcze tak zaniedbanego żółwika. Nie wiadomo jak długo błąkał się po ulicy, na pewno zmarzł (noce są już zimne), ma zniszczoną skorupę, nie wiemy kto go wyrzucił i co z nim wcześniej robiono. Ma dziwne rany na głowie.
Wzięłam Marcela do domu, ponieważ w schronisku nie mieliśmy warunków do opieki nad nim. Niestety nie mam możliwości zapewnienia mu terrarium z prawdziwego zdarzenia, stworzyłam mu prowizoryczne miejsce w łazience, ma lampkę, wodę, kupiłam grzałkę do wody. Na szczęście je chętnie.
Nie potrafię stwierdzić, czy nie jest chory, nie wiem, czy zachowuje się normalnie, jak zdrowy żółw- nie mam porównania:(
Szukam pomocy w postaci rad i najważniejszej- pomocy w szukaniu mu lepszego domu u kogoś kto żółwiami się interesuje, wie o nich więcej, u kogoś, kto sprawi, że nie będzie cierpiał. Staram się zapewnić mu jakieś warunki, niestety nie mam zbyt dużych możliwości. Mam nadzieję, że zechce go przygarnąć osoba odpowiedzialna.
kontakt: 535567844 www.przytuliskauwandy.pl
Wklejam zdjęcia Marcela



Weronia
Użytkownik od 24 wrz 2011W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny wrz 29 2011 15:01


Znajdź zawartość
Kobieta
