evildavidus

Witam,
w swoim terrarium ustawiłem kawałek kory.
Jest to jedna z ulubionych kryjówek moich gekonów, a także, sprawdza się jako piękna ozdoba.
I tu pojawia się mój problem.
Jak radzicie sobie ze swierszczami które wpełzają w jej otwory?
Ponieważ, przy ostatnim sprzątaniu, stwierdziłem, że prawie wszystkie swierszcze jakie podalem ukryly sie w niej, przez co geki ni emialy do nich dostepu.

Jestem bardzo otwarty na propozycje czym i jak ja uszczelnić, lub ewentualny wariant zamienny, chciałbym jednak, aby ewentualny zamiennik też dawał miły dla oka efekt.

Pozdrawiam.

Witam wszystkich na forum,
przeglądam je od bardzo dawna, lecz dopiero teraz jestem zmuszony prosić o poradę.
Mój problem wygląda następująco:

Posiadam 2 gekony lamparcie,
samca, Super Snow, oraz samice Albino.
Terrarium jest w pełni wymiarowe dla pary.
Karmie je swierszczami domowymi a 2-3 razy w tygodniu podaje im miseczkę larw mączników.
Zarówno swierszcze jak i mączniki karmie preparatem witaminowym/jabłkami.
Przed podaniem, mączniki okraszam wapnem, natomiast przy podawaniu swierszczy, przed wrzuceniem ich do akwarium mieszam je z wapnem w plastikowym pojemniczku.
Wilgotnosć jak i temperatura jest na stałym, dobrym dla gekonów poziomie.

I tu pojawia się mój problem.
Oba gekony, w momencie zakupu, były identycznej wielkosci.
Samiec miewa się doskonale, jest panem terrarium, nie zwraca uwagi na żadne moje czynnosci w srodku, obserwowalem kilka wylinek, odbywających się bez problemu, generalnie, nie ma problemów.

Z samicą sprawa miewa się zupełnie inaczej.
Jest niesamowicie przestraszona, praktycznie nieustannie przesiaduje w kryjówce, obserwowałem, że od czasu do czasu łapie swierszcze, wiec jako taki apetyt ma.
Nie jestem pewny, czy je mączniki, nigdy tego nie zaobserwowałem.
W obecnym momencie, jest prawie jak połowa samca, jej ogon jest mały i chudy, a brzuch niezwykle miękki i rozlany.

Bardzo martwię się o jej stan, czy to możliwe, że po kilku miesiącach wciąż nie przyzwyczaiła się do otoczenia?
Samca z terrarium wyjmuje często, nic sobie z tego nie robi.
Samicy staram się nie ruszać w ogóle, aby nie powodować więcej stresu, gdyż, nawet gdy otwieram terrarium, aby coc podać/wymienić w panice ucieka do kryjówki.
Czy ktokolwiek ma jakiekolwiek podejrzenia co może być nie tak?

Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za brak "si", mój angielski windows bardzo tej jednej polskiej literki nie lubi.