O rany. Przeczytałam całą waszą dyskusję i stwierdziłam że muszę wam coś odpisać.
Właściwie znajduję się w podobnej sytuacji co Michał, tj. na ptasznika nie wyraża zgoda moja mama, ktora jest arachnofobką. Sęk jednak w tym, że ja mam 18 lat, a ptasznikami inetresowałam sie przez rok nim w ogole spytałam rodziców. To był okres totalnej manii, paranoi, kiedy to oglądałam cały czas zdjęcia, czytałam, na lekcji o pajęczakach prowadziłam lekcję za nauczycielkę, a nawet wydawało mi się że ludzie na ulicy wypowiadają słowo "Avicularia"
Niestety tu nie mam zbyt optymistycznych wiadomosci. Następne kilka miesięcy wiercenia w brzuchu, opowiadania, przekonywania, i poswięcania kazdej wolnej chwili na arachnea, forach, opiniach nic nie dały. Dalej padaly t irracjonalne argumenty że ptasznik to wylezie z "klatki" i przyjdzie do sypialni mamy (a dodam jeszcze że mieszkam na pietrze, sypialnia mamy jest na parterze 4 pokoje dalej )
Na moje szczęscie/nieszczęscie zostaje mi 1,5 roku do wyjazdu na studia. Moj przyszły wspólokator tez jest zapalonym terrarystą (i też poki co "na sucho"), także będę musiała troche poczekac.
A poki co w terra obok mnie wyleguje się anolis zielony zwany Krzysiem;)
Nie rozumiem jedynie waszego podejscia, drodzy "terrarystyczni wyjadacze", w stylu "wez sie zainteresuj modliszkami/straszykami/innymi owadami itp." Przypomina trochę podejscie:
- Mamo, chcę psa.
- Kupię Ci szynszyla i nie marudz!
Straszyki i te inne mimo że są piękne i wam wydają sie mega interesujące, to nie to samo co chocby najzwyklejsza Brachypelma;)
A Tobie Michale radzę poczekac. I nie pol roku, ale powiedzmy ze 3 lata. I przez ten czas czytaj, oglądaj, pytaj. Az bedziesz tak doswiadczony na sucho, że bedziesz mogl innym wytykac blędy. I cierpliwosci. jak ja wytrwam 3 lata, tak i ty możesz.