Witam szanownych kolegów.Z czystej ciekawości zerknąłem na ten temat i przeglądając wasze odpowiedzi postanowiłem napisać coś od siebie.Od kilku lat umilałem sobie wolny czas hodowlą różnych zwierząt,z reguły były to ptaszniki,później przeszedłem na skorpiony i skolopendry więc pewne doświadczenie mam.Kilku z was naskoczyło na kolegę o nicku Sebalos za jego wypowiedz odnośnie tematu.Pisaliście że można mieć "więcej czy mniej szczęścia" i że "wypadki się zdarzają" broniąc tym najbardziej poszkodowanego,czyli kolegę któremu przydarzył się incydent.Ja ze eksperta się nie uważam i swoją wypowiedzią nie chcę nikogo urazić czy szkalować bo nie mam tego na celu.Pragnę jednak zwrócić uwagę na stosunek prowadzenia hodowli do jej bezpieczeństwa.Przez pewien okres czasu miałem przyjemność posiadania kilku gatunków skorpionów a w tym był A.australis i A.bicolor, postanowiłem zmierzyć się z tematem.Jak wiemy oba te gatunki dysponują dość silnym jadem więc wiadomo że jego "ukąszenie" może być brzemienne w skutkach.Posiadając dwa szklane terraria,zamykane od góry,zaopatrzone w siatki wentylacyjne również w górnych partiach zbiorników i solidnie do nich przymocowane,wysokość dostosowana tak żeby skorpion usiłujący wspinać się po szybie miał co najmniej odległość trzykrotnej długości swojego wyprostowanego ciała do krawędzi terra a górna pokrywa zamknięta za zasuwkę to powiem Wam jedno.Nie miał technicznej możliwości żeby się uwolnić.No chyba że skorpion potrafi chodzić po szybie i jest na tyle silny żeby podważyć pokrywę zamykającą terra i złamać zasuwkę blokującą.Mógłby też przeciąć siatkę lub wyskrobać otwór w szybie.....Moim zdaniem przy przemyślanej konstrukcji zbiornika skorpion nie ma możliwości ucieczki.Wypadkiem natomiast mogło by być pęknięcie szyby w przypadku np mechanicznych naprężeń materiału ,szyba pęka a skorpion ucieka.To jest przykład wypadku na którego czasem nie mamy wpływu.Pisanie że "nie wiem jak się wydostał" jest co najmniej dziwne.Ludzie hodujący takie stworzenia nie mogą a przynajmniej nie powinni odpowiadać "nie wiem" bo jest to zbyt poważny temat.Rozumiem w pełni to co pisał kolega Sebalos i moim zdaniem miał rację w swoich wypowiedziach a ludzie co wielce się oburzyli jego wypowiedziami powinni się dwa razy zastanowić czy jest to naruszenie ich "dóbr osobistych".Myślę że inaczej by brzmiały tony waszych wypowiedzi gdyby skorpion który uciekł od sąsiada przedostał by się do mieszkania obok i naruszył nietykalność cielesną jednego czy drugiego strażnika swoich osobistych dóbr.Sebalos moim zdaniem miał rację a Wy co go krytykujecie jesteście tylko mocni w gębach na forum,wielcy intelektualiści i fachowcy a w rzeczywistości to właśnie przez zbyt luźne podejście niektórych z was, takie właśnie przypadki mają miejsce.Sam znam kilku ludzi z branży którzy mądrze i uczenie piszą na forach i dają złote rady a uciekały im ptaszniki.."oj bo włożyłem korzeń za wysoko,wszedł po nim podniósł pokrywę i wyszedł" lub "przekładałem, wypadł mi i uciekł pod szafę i musiałem szukać" tak powinno być? jak przekładam skorpiona czy skolopendrę to zawsze w grubych rękawicach,z długą pęsetą i obowiązkowo nad wanną.Śmieszne? niektórych to bawiło ale takie środki ostrożności mogą uchronić od nieszczęścia.Ogółem,z mojego punktu widzenia przy prawidłowo przemyślanym i zabezpieczonym zbiorniku nie ma możliwości na ucieczkę ani skorpion ani też ptasznik czy skolopendra która naprawdę umie dużo w tym temacie.Myślcie co robicie i nie zwalajcie niepowodzeń na fart czy wypadek.Wszystko zależy od was bo większość takich sytuacji nie miała by miejsca gdyby hodowca zabezpieczył terrarium odpowiednio do możliwości fizycznych stworzenia które w nim przebywa.Wiem że pewnie i na mnie za tą wypowiedz naskoczy kilku "speców" ubierając zwoje wypowiedzi w mądre słowa i teorie,a ja i tak z doświadczenia wiem swoje, więc Panowie,mniej pogardliwej arogancji w stosunku do kolegów a więcej pokory i respektu dla waszych podopiecznych.Pozdrawiam wszystkich.
Panzerstorm
Użytkownik od 18 lut 2011W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny kwi 04 2018 13:43