a jak z innymi rosiczkami kiedy je rozpozna i czyktóres(które wymagają terrarium )i jak z doswietlaniemmam południowe parapety lekko za wsumie to południowe/południowo zachodnie
Z tym, że to są odmienne zwierzęta się zgodze- szynszyl to gryzoń, lotopałanka to torbacz. "Zakolegować" by się mogły, czemu nie? Świnka morska koleguje się z królikiem, pies z kotem, mysz z chomikiem, szynszyl z koszatniczką. A więc dla czego one miałyby być wyjątkami? (oczywiście nie chce się kłócić w tej sprawie, to tylko moja opinia) Zwyczaje mają raczej takie same, nie licząc "latania". Oba zwierzaki są nocne, ruchliwe. Co do diety, to przecież nie muszą jeść z jednej miski. Do jednej miski moge włożyć mączniki, świerszcze, owoce, których szynszyla raczej nie zje. Za to do miski szylków wkłada się ziarenka i inne ich przysmaki. Jak lotek zje ziarenko, to nic mu się sie nie stanie. Wiem, że jednak szynszyl od nadmiaru świeżych owoców może zachorować, więc miskę lotopałanki mogę zrobić wiszącą, do której dostanie się tylko ona. Jedyne czego nie jestem pewny to temperatury jaka trzeba zapewnić lotce. Jeżeli nie będe mógł ich trzymać razem w zimie, to mam dość dużą klatkę po nimfie. W jakimś filmie o zwierzętach widziałem, że właśnie tak trzymali parkę lotopałanek i nic im złego nie było, nawet sie pomyślnie rozmnażały. A u mnie lotopałanka była by w takiej klatce od powiedzmy września do kwietnia. Dodatkowo na pupile.com jest jedna lotopałanka, która mieszka w klatce razem z szynszylami i wygląda na szczęśliwą. Prosze o odpowiedzi Pozdrawiam
MOIM ZDANIEM NIE BARDZO SAMIC E SZYNSZYLA BYWAJĄ AGRESYWNE