Z tym niestety jest coraz gorzej. Trzeba powoli odkładać na zieleninę zimą. Na moim trawniku po ostatnim skoszeniu przez ekipę z administracji już prawie nic nie rośnie.
Rysiu co Ci z domowego ogródka pod 30 cm śniegu Co do domowych upraw to też jest ciężko. Kiełkownica nie wydala, trzeba będzie kupić drugą. No i faktycznie zawsze pozostaje warzywniak, aczkolwiek w środku zimy jakość zieleniny jest marna.
To ja z uporem maniaka jak za starych odbrych czasów na tym forum. Legwany nie zjedzą czegoś co im zaszkodzi. W naturze nikt im nie zabrania jeść trujący roślin, a jakoś się ich nie tykają. Poza tym legwan ma świetny układ odtruwający.
Palmiarnia to jest używanie zwierząt w celach rozrywkowych (aby cieszyły oczy ludzi) I nie ma bata, nikt mi nie powie, że te legwany są zdrowe.
Nie do końca jest tak jak piszesz. Często do instancji takich jak egzotarium czy palmiarnia ludzie oddają zwierzęta, których już nie chcą dłużej trzymać lub takie które zostały znalezione, zabrane komuś itd. Przeważnie w takich przypadkach problemem nie jest obsługa tylko, tak jak zaznaczył to Rysiek, pieniążki. W zimie utrzymanie legwanów jest dość wymagające.
To jest przestępstwo ścigane z urzędu, więc nic nie kosztuje, wystarczy tylko złożyć doniesienie do prokuratury, najlepiej z podpisami biegłych lekarzy weterynarii.
Panie Boże chroń normalnych ludzi przed jakimkolwiek postępowaniem sądowym! Po złożeniu doniesienia będziesz dojeżdżał na rozprawy, tracił czas i nerwy.
I z całym szacunkiem Rysiu, ale rozmową nic tutaj się nie da zdziałać, bo porozmawiać to można w pubie przy coca - coli .
W pubie się pije piwo, nie colę. Porozmawiać przy piwku będzie okazja na zbliżającej się giełdzie w Świetochłowicach.