Rozmnażanie się udało, samica wprawdzie zjadła samca, ale złożyła kokon z którego wykluła się duża ilość bardzo małych pajączków.
I wszystko było by fajnie, gdyby nie to, że maluchy od kilku dni siedzą w pajęczynie utkanej przez matkę i nigdzie się nie oddalają. Nie chcą też polować na podawany nawet bezpośrednio na pajęczynę pokarm.
Czy one mają w zwyczaju siedzieć tak do pierwszego linienia?