Po wizycie u weterynarza i zrobieniu RTG okazało się, że agamka ma wystawione kości ze stawówna szczęście mozna było założyć opatrunki usztywniające i po jakimś czasie wszystko powinno wrócić do normy; ranki również są niegroźne, ale na wszelki wypadek będę je przemywał raz dziennie Rywanolem. Obowiązkowo oczywiście dieta wysoko wapniowa i witaminowa plus izolacja w mniejszym akwarium na tydzień - dwa (w zależności od postępów powrotu do pełnego zdrowia.
Dlatego też zastanawiam się jak bestia to zrobiła; wszystkie krawędzie piaskowca który jest w terrarium osobiście szlifowałem; podobnie krawędzie baseniku. Pogryzienie raczej wykluczam z dwóch powodów: Wcześniej zdarzył się tylko jeden taki przypadek (walka o świerszcza, który znajdował się już częściowo w pyszczku jednej z nich); pozatym agamy karmiłem od rana karaczanami argentyńskmi i były mówiąc otwarcie "napchane" , poza przypadkami gryzienia "godowego" nigdy nie wykazywały do siebie agresjii. Drugi powód jest taki, że ranki są na obydwu stopach, no i te wykręcone palce...
Weterynarz jest od 10 więc będę starał się "umówić" mojego brodacza jak najwcześniej. Korzystając ze światła dziennego postaram się też wstawić lepsze zdjęcia wraz z diagnozą weterynarza; Mam nadzieję, że coś takiego pomoże innym osobom którym przytrafi się coś takiego. Pozdrawiam
Edit: swoją drogą wysokość z jakiej mógł upaść mój maluch nie jest duża (35-40 cm) więc tymbardziej wygląda to dziwnie. Pojawienie się ran i obrzeku na obu tylnych stopach wskazywało by jednak, że spadł "tyłem" na obie łapki jednocześnie...
P.S. Crowin
Wykąpałem agamkę w letniej/ciepłej wodzie chwilę po zauważeniu ran, żeby obmyć piasek przyklejony do ran; jakkolwiek z tego co zaobserwowałem (ilość piasku przyklejona do stóp i brzucha) to agamka sama próbowała się wykąpać w baseniku
Agamka już przeniesiona położona spać wcześniej niż zwykle. Krwotoku nie ma ale widać wyraźne obtarcie (przepraszam za jakość zdjęć) więc chyba podaruje sobie już na dziś Rywanol i nie będę jej budził; niech wypoczywa. Może też trochę panikuję bo zdarza mi się to po raz pierwszy ale lepiej dmuchać na zimne. Jutro wizyta u weterynarza z pewnością. Swoją drogą agamka jest ostatnio trochę nadaktywna, ale wiąże się to chyba z tym, że szykuje się do składania jaj i szuka odpowiedniego miejsca. Dzięki za odpowiedź, pozdrawiam.