Wychudzony, ale zdrowy, nic na szczęście mu się nie stało, w dniu znalezienia zaraz połknął myszkę. To było zimą teraz zajada się już szczurkami i szczęśliwie żyje w terrarium, z którego wychodzi na spacery pod specjalną kontrolą .
Szczerze... mnie to nie rusza , ale obok mnie spała moja dziewczyna, która "tego obślizgłego potwora" nie dotknie... ... Szczerze nie dziwie mu się, że tam wlazł... Mój drugi wąż, właściwie wężyca jest mądrzejsza. Zawsze ucieka do kosmetyczki mojej dziewczyny (budzik poranny gwarantowany).