Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Lukasz_Skomorucha

Użytkownik od 02 paź 2010
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny wrz 19 2019 21:48

#1424699 brak kontroli nad kończynami, skurcze kończyn

Napisany przez Lukasz_Skomorucha na 07 czerwca 2013 - 22:58

Oj tam, za mądrzejszego wcale sie nie uważam ;)

Jeśli chodzi o skrzydłokwiat, jest z pewnością trujący dla psów i kotów, powoduje silne podrażnienia śluzówek jamy ustnej i dalszych części przewodu pokarmowego. A wiąże się to wszystko z bardzo dużym stężeniem szczawianów wapnia w komórkach tej roślinny i jej pokrewnych z rodziny obrazkowatych. Związek ten występuje w postaci mikroskopijnych kryształków ostrych jak brzytwy - stąd przy ich dużym nagromadzeniu silne podrażnienie i uczucie pieczenia. Znacznie mniejsze ilości szczawianu wapnia ma w sobie rabarbar albo szczaw, stąd charakterystyczny smak tych roślin. W przypadku gadów szczawiany są substancjami wysoce niewskazanymi w diecie - bardzo silnie wiążą wszelkie jony wapniowe, wyraźnie obniżają jego wchłanianie z jelit, co więcej - potrafią "wyplukiwać" wapń już będący w organizmie. Jak zatem widać, lepiej, żeby kameleony nie podjadały skrzydłokwiatów, bo w konsekwencji może to doprowadzić do niedoborów wapnia

 

Pozdrawiam !




#1422141 Jaszczurka zwinka z przetrąconą łapą

Napisany przez Lukasz_Skomorucha na 01 czerwca 2013 - 21:44

 Zdziwiłam się przy bezdomnych kotach- za nie podobno płaci miasto, musiałam tylko napisać oświadczenie, ze kot znaleziony i od razu, że podejmuję się opieki nad nim.

 

Wszystko zależy od miasta i polityki przyjętej przez jego włodarzy i tego, czy dana przychodnia podpisze umowę z miastem na pełnienie tego typu usług. Jeśli prezydent miasta albo inna decyzyjna osoba zobowiąże się - w ramach polityki wobec zwierząt bezdomnych i dzikich - współfinansować leczenie takich kotów, wtedy jego koszty pokrywa budżet danej jednostki, nie osoba zgłaszająca kota. Z zasady nie ma w Polsce 'państwowych' przychodni weterynaryjnych, wszystkie są właśnościami prywatnymi. Co za tym idzie - ich funkcjonowanie uzależnione jest od zarobków. Są specjalne instytucje (np. ptasie azyle czy centra rehabilitacji dzikich zwierząt), gdzie można bezpłatnie przekazać znalezionego dzikiego zwierzaka. Faktem jednak jest, że w Polsce nie ma takiego ośrodka zajmującego się gadami i płazami. Oczywiście, w niektórych sytuacjach lekarz bierze drobne koszty leczenia 'na siebie' (kiedyś właśnie tak było np. z rannym gniewoszem plamistym, który trafił do naszej przychodni), nie zawsze jednak jest to możliwe.









© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.