Zdechł dzisiaj mój ślimaczek Smutno mi ale muszę coś z nim zrobić bo strasznie śmierdzi. Macie pomysły co teraz z nim zrobić? Jakby było ciepło to bym go zakopała ale teraz to niemożliwe
Żaba mojej koleżanki ma coś z łapką. To duża żaba nie wiem jakiego gatunku. Czy dzisiaj jest jakiś weterynarz dla płazów otwarty? W Warszawie koło Woli najlepiej. Proszę o pomoc
W zeszłym roku na działkowym parkingu zrobiło się bagno. BYło tam wiele kijanek. Ale kałuża zaczęła wysychać. Tyle ile mi się udało złapałam i zaniosłam do takiej wielkiej piaskownicy. Kijanki bezproblemowo przyzwyczaiły się do czystej wody ( no może nie do końca czystej ). Piaskownicę zostawiłam na noc otwartą. Mam 8 kotów. Moja Ala nie przyszła na noc i nocowała na dworzu. Ja rano zaglądam do kijanek A pływają tylko dwie. Zaglądam na drugą stronę piaskownicy a tam cała reszta zamordowanych kijanek (jedna cała i zdrowa leżała na ziemi to wróciła do piaskownicy. Znalazłam jeszcze jedną ale miała odgryzione pół ogona i zdechła w piaskownicy). Potem idę na parking a tam kałuża wielkości płyty! Pływały tam ze 4 kijanki to wpakowałam je w pojemniczek razem z resztą wody.(Niestety wszystkie inne leżały upieczone przez słońce.) Dałam tam do piaskownicy kilka dużych kamieni aby miały się gdzie schronić. A teraz małe zielone żabki brykają gdzieś po polach. PS. Udało mi się je odchować
Nie wiem czy jestem w odpowiednim dziale. Jeśli nie to proszę o przesunięcie. Na wiosnę i w lato za zwyczaj na parkingu mamy "bagno". Jest tam pełno kijanek. Niestety nim zdążą się przeobrazić kałuża wysycha. A widok martwych kijanek jest przerażający. A więc tak. Mam dużą działkę a na niej sporą piaskownicę. Jest do niej przykrywka, ale pod nią jest jak w saunie. Nie może być to odkryte ponieważ mam koty, mianowicie 8. Moja kotka Lusia wymordowała wszystkie (Poza dwoma którym udało schować pod kamieniami). Jak stworzyć im takie miejsce w którym mogą sobie siedzieć, a żeby moje koty ich nie wymordowały?