Fushi

Tak jak poprzednicy napisali, będzie dobre dla zbożówki. Ale, skoro chcesz dla węża jak najlepiej, najpierw poczytaj opisy gatunków. Dowiesz się jakie terra powinno mieć wielkości, a przy okazji dowiesz się sporo o zwierzęciu, co wyjdzie na dobre. Poza tym leniu, poszukaj, bo masa tematów była o wężach dla początkujących Ode mnie tylko dobra rada : jak już się napalisz na jakiś gatunek, przeczytaj i dowiedz się na jego temat wszystko, zanim kupisz, tak, że jak cię o północy zapytam co może dolegać twojemu wężowi to alfabetycznie podajesz mi wszystkie możliwe opcje  Ale tak na poważnie, im więcej wiedzy tym lepiej, pomaga uniknąć niepotrzebnych problemów. Skompletuj wszystkie potrzebne rzeczy przed kupnem gada (terra, ogrzewanie, podłoże itd) i koniecznie upewnij się, że będziesz miał stały dostęp do pokarmu (co by nie było potem problemu, że gadzinka nie ma co jeść). Poczytaj posty na forum o interesującym cię gatunku i zanim założysz jakiś temat, poszukaj dobrze czy nie było już podobnego. Taka garść porad ode mnie, oczywiście życzę ci udanej hodowli

Do 60x40x40 dł szer wys zmieści się na pewno gekon lamparci ew. kilka płaczków. Może posłużyć za terra przejściowe dla, np.: zbożówki, ale jeżeli nie możesz pozwolić sobie na terrarium docelowe to odpada. Przede wszystkim poczytaj opisy gatunkowe, a jeśli rzeczywiście chcesz zacząć hodowlę węży, to większe lokum będzie niezbędne.

Najlepiej było by, gdybyś podał wymiary terra, na które możesz sobie pozwolić. Jeżeli nie masz miejsca na większe terra, to powinieneś pomyśleć o czymś innym. Ogólnie raczej zobacz co ci się podoba (dla mnie mnie na ten przykład heterodon to nie wąż   tylko dżdżownica, ale co kto lubi..) i wtedy zobacz czy gabaryty terra tego gatunku są do przyjęcia. A jak nie to zawsze zostają ptaszniki, mniejsze jaszczurki, np. : gekony etc.

Ok, dzięki za odpowiedzi, zrobię jak mówiliście. Najpierw terra docelowe i czymś ew. przegrodzę. 

@BlachaSk8 O modliszkach już, jak pisałem, myślałem, wcześniej miałem gastrice. Co do ptaszników. Wyzwanie dla mnie raczej to nie jest, miałem białokolanówkę Gorzej z tym, że jakiś idiota może wepchać łapę do terra i pająk go ukąsi. Nie tyle, że szkoda mi ukąszonego, a ptasznika. No i potem problemy bo, jak ktoś już wspomniał o mamach, które nawet nie znają się na tym, a zaraz polecą do dyrekcji, że dziecko prawie umarło. I nie przejdzie doi nich tłumaczenie, że taki jad jest słaby, a poza tym kara, że paluchy pchał do mieszkanka pajączka Ja bym się podjął ptasznika w szkole, ale to nie dobry pomysł, bo wszędzie znajdzie się głupek.