Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


włodeczek

Użytkownik od 01 mar 2010
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny maj 10 2010 16:53

Moje posty

W temacie:Jad a oddawanie krwi

01 marca 2010 - 16:21

ujmę to w ten sposób....

Człowiekowi po oddaniu krwi (przypuszczalnie 450ml) ciśnienie zmniejsza się o jakieś 10/20% co ciągnie za sobą zwężenie naczyń krwionośnych i mniejszą przyswajalność tlenu do organizmu (częste omdlenia czy zasłabnięcia u niektórych osób po oddawaniu krwi) stan ten utrzymuje się do max 24h po zabiegu, ponieważ po takim czasie namnażanie elementów morfotycznych jest już na tyle wydajne, że człowiek ich wcześniejszej utraty nie odczuwa. Odnośnie jadu nie ima to się w żaden sposób do osób oddających krew czy też nie... sam oddaję krew honorowo i nie raz zostałem ugryziony przez pająka nie odczuwając przy tym żadnych grubszych konsekwencji poza normalnym tokiem zdarzeń występujących po ukąszeniu. Faktem jest, iż jeżeli ukąszenie nastąpi przed oddaniem krwi takowej w punkcie krwiodawstwa od człowieka nie przyjmą z wiadomych przyczyn.

W temacie:Kędzior L10, nie oczyszczony, da się odratować ?

01 marca 2010 - 16:28

Moim zdaniem do odratowania (chociaż nie wiem w jakim stadium są procesy gnilne...)

Jak najszybciej wrzuć zdechłego osobnika do jak najmocniejszego alkoholu (nie preferuję denaturatu ponieważ pająki po nim tracą na barwie) np spirytusu czy bimbru. Wnioskuję jeżeli wcześniej ułożyłeś go tak jak ci odpowiadał w tym momencie osobnik jest już sztywny i nie nadający się do jakiegokolwiek formowania, pozostaje tobie tutaj większy pojemnik tak aby pająk po włożeniu nie był narażony na zginanie kończyn itp. PO jakichś 2/3 tyg namaczania* wyciągnij pupila i opróżnij dokładnie odwłok z wnętrzności, po czym uzupełnij braki papierem toaletowym/watą i zaszyj o ile będzie to możliwe. Po powyższej operacji na steropian i jak najbliżej grzejnika/lampki na około 2 tyg do wyschnięcia.

Pozdrawiam.

W temacie:Kiedy usunąć wylinkę ?

01 marca 2010 - 16:34

Zagrożenie, owszem stwarza, ale bądźmy rozsądni... jeżeli nie będziesz wyciągał tej wylinki chaotycznie na zasadzie potrząsania na prawo i lewo pojemnikiem/terrarium nie niepokojąc w żaden sposób pająka luzem możesz zabrać wylinkę (szczególnie gdy chcesz ją sobie zachować, zaraz po zrzuceniu wylinka jest plastyczna nadająca się do formowania w przeciwieństwie do takiej kilkudniowej którą można połamać najdelikatniejszym dotknięciem) Ja osobiście wyciągam pająkom wylinki max 10 h od zrzucenia skóry i żadnemu pupilowi jeszcze krzywdy nie zrobiłem.

Pozdrawiam.

W temacie:cambridgei - kilka pytan (pojemnik,manipulowanie,karmienie)

01 marca 2010 - 16:46

więc tak od początku...

pająka możesz trzymac w czym ci się rzewnie podoba... najodpowiednieszymi pojemnikami dla tego rozmiaru pająka będzie moczbox ewentualnie jakiś mały faunabox (nie liczę różnego rodzaju pojemników po np śledziach lodach itp) Cambridgei jako ptasznik nadrzewny powinien mieć stosunkowo wysoki pojemniczek z jakimś wystrojem typu kilka gałązek itp żeby mógł sobie zbudować na nich gniazdo. Od pajęczyny się nei uratujesz ponieważ jest to ptasznik który należy do tych "przędzących" jeżeli nie widzisz nic przez pajęczynę to pewnie wina podłoża które pająk na nią nakłada... wyjściem jest nasypanie do pojemnika małej ilości podsypki (aby utrzymywała wilgoć) i przykryć ją szczelnie małymi kamykami) pająk nie będzie wtedy miał czym obkleić pajęczyny i będzie ona w miarę przejrzysta. odnośnie pokarmu mylisz się... też mam cambri i gdy był mały również karmiłem go robakami typu larwy much czy mącznika (z obserwacją nie miałem problemu ponieważ gdy tylko wrzuciłem pokarm pająk rzucał się na niego w mgnieniu oka i mogłem spokojnie obserwowac jak się pożywia) niektóre przebijały się przez sieć i zakopywały w podłożu... na to nie ma rady raz zje raz nie i tyle... odnośnie resztek po zjedzeniu najprawdopodobniej zostawia w gnieżdzie... zaobserwój gdzie pająk najdzęściej przebywa ... resztki będzie odnosił najdalej od tamtego miejsca.

Co do samego pająka nie bój się go... grunt to spokój podczas karmienia czy manipulowania... pająk ma tendencję do chowania się w razie zagrożenia i raczej nie wyskoczy ci z kłami do szyi... nie zmienia to faktu że jest dość szybki i skoczny co nie jednego może przyprawić o zmianę ciśnienia i odrobinę stresu :)

W temacie:Ptasznik i dziecko w domu

06 marca 2010 - 11:20

Też mam w domu dzieciaka, co prawda nie swojego ale nie będę się wdrążał. Chłopak ma 5 lat i jest arcy ciekawski jeżeli można to tak ująć... bawi się wszystkim i nie raz słyszałem pytanie typu "dasz mi jednego świerszcza na rękę?" Aby się uchronić od niepożądanych skutków ugryzień/poparzenia przez włoski parzące zamontowałem półkę z pupilami poza zasięgiem jego wzroku oraz rąk (tak na zasadzie to nawet ja muszę stawać na krześle żeby cokolwiek zrobić więc chyba dość wysoko) tobie również polecam ulokowanie swoich terrariów jak najwyżej możesz.

Pozdrawiam






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.