Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Esmey

Użytkownik od 01 mar 2010
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny maj 04 2013 01:11

Moje posty

W temacie:Woliera dla agam?

16 kwietnia 2013 - 11:26

Ok rozumiem, ale ja nie pytam stricte o to, czy można, bo wiem że tak (m.in z faq które zostało podane i które jest na pogona.pl).

Pytam o ewentualne materiały jakie byłyby potrzebne, sposób zabezpieczania itp. O samą budowę takiej woliery.

Fajnie by było też zobaczyć jak to wygląda u innych ludzi a takiego tematu nie znalazłam (dlatego założyłam, jeśli błędnie proszę mi podać jakiś inny temat w którym mogłabym o to zapytać i poprosić?);)


W temacie:Pytanie o weta - Białystok

22 stycznia 2013 - 19:33

W Białymstoku jako takich specjalistów nie ma chyba, ale z psami chodzę do p. Rudobielskiej, ostatnio kał agam zawoziłam też do niej.

W temacie:Sterylizacja

08 stycznia 2013 - 15:28

No właśnie o to chodzi, ze chcielibyśmy mieć jeśli już to stadko, a nie trzymać oddzielnie samca i samice, bo fajnie jest oglądać ich zachowania społeczne, a samiec jest z nami już dość długo, bo 3 lata, bardzo się do niego przyzwyczailiśmy, więc nie chcielibyśmy sie nim wymieniać itp. Zauwazyłam też, że samiec jest z nią znacznie bardziej wesoły, częściej się rusza (kiedyś siedział godzinę w jednym miejscu), nie jest już taką ciapą.

Nie mam zamiaru zarabiać na agamach więc jajka po prostu nie będą inkubowane.
Właśnie dlatego, by w przyszłości nie narażać ją na ciąże i wycieńczenie chciałabym ją wysterylizować.

Jestem w sumie w kropce, bo samiczka głupia nie jest i mam wrażenie że to ona dominuje, jest znacznie bardziej ruchliwa od niego, bardzo często np. na nim siada, zabiera mu najlepsze kąski (a on się jej daje). Samca mamy jednak delikatnie mówiąc ciapę, kryje ją (dziś już to widziałam, więc na 90% jajka zapewne będą...), ale ona sama się do niego o to przymila ;] Nie napastuje jej...
Nie wiem chyba będziemy obserwować. Ona nie da sobie w kaszę dmuchać całe szczęście.
Nie chcielibyśmy ich od siebie oddzielać, bo dogadują się póki co świetnie. Myślałam, że to raczej wtedy warto oddzielić, gdy samiec samiczkę w jakiś sposób napastuje... Tutaj raczej samiczka napastuje samca hihihi ;)
Póki zrobimy większe terrarium minie trochę czasu na pewno, jak coś to jednak mamy mniejsze terra by ją oddzielić od samca, tylko czy właśnie jest sens?

Czy może poczekać co się będzie działo? Jeśli nie będzie ekscesów ze strony samca to zostawić ich samych (samiczka będzie ciachnięta)?
Kolejną samiczkę mogę dokupić w każdym momencie, te które mam bardzo szybko się do siebie przyzwyczaiły, byłam w ogromnym szoku bo myslałam, ze jak przyjadę do domu to będą już poranione i co nie tylko. Po paru godzinach jedna już kładła łapkę na drugą, co jest hmmm dość niespotykane chyba, zwłaszcza, że samiec od 3 lat nie miał w ogóle kontaktu z rzadną inną agamą i prawdę powiedziawszy bardziej chyba utożsamiał się z psem niż z jaszczurką haha. Sądzę więc (być może się mylę), że z wprowadzeniem kolejnej samicy nie byłoby jakiegoś dużego problemu...
Spróbować i obserwować, czy koniecznie śpieszyć się z kupnem kolejnej?

W temacie:Sterylizacja

07 stycznia 2013 - 23:23

Dziękuję serdecznie za odpowiedź.
Czy zna Pani być może kogoś z Białegostoku kto podjąłby się takiej operacji?
Hoduję psy i jeśli chodzi o nie to najlepsza jest p. Rudobielska, niestety sądzę, że tam nie mają aparatury do operacji takich zwierzątek.
Być może jest mi Pani w stanie jakoś pomóc?

Otóż moja mama z mężem, mieszkający na wsi postanowili sprawić swojemu jaszczurowi, mieszkającemu w sumie w bardzo dużym jak na niego samego terrarium, towarzystwo (sprawdziłam w internecie i na dwa osobniki TEORETYCZNIE takie terrarium powinno wystarczyć). Też nad tym myślałam, ale chciałam zrobić terrarium i wpuścić większą ilość samic tak jak być powinno. A tu przyjeżdżam w weekend do domu i trach...
Niestety Pani w sklepie, jak to Pani w sklepie (;]) powiedziała im, że samiec nie zamęczy samicy i wszystko będzie pięknie i cukierkowo.
Rzeczywiście, samca mamy niezwykle spokojnego, bardzo ładnie się wobec niej zachowuje choć oczywiście już próbował ją pokryć (na wszelki wypadek będą ją traktować jak w ciąży, podawać dodatkowo większą ilość suplementów), ale nie jest nahalny czy agresywny wobec niej.
Oczywiscie jeśli zbuduję większe terrarium, co może mi trochę zająć (bo o oddaniu samiczki do sklepu raczej nie ma mowy - jest kapitalna, wszyscy ją pokochali i samiec też dobrze się z nią czuje) postaram się dokupić jeszcze jedną samiczkę, żeby było tak jak trzeba.

Ale właśnie... Tak się zastanawiam czy jest sens to robić skoro dogadują się naprawdę dobrze, a gdzieś czytałam, że bywają takie sytuacje choć to rzadkość (przewertowałam już wszystko, bo obawiałam się że samiec może ją skrzywdzić), samiec jest z natury bardzo spokojny i nie stara się zamęczyć samiczki zalotami - gdy ona nie chce po prostu staje obok niej i kładzie na nią łapkę. Gdy mama zadzwoniła do mnie z 'tą wspaniałą nowiną' (mają bzika na punkcie jaszczurzego samca Czesia, kupili dziewczynę w przekonaniu, że stanie się dzięki towarzystwu bardziej aktywny i weselszy - zawsze był spokojniutki) od razu stwierdziłam, że kupuję/robię większe terrarium i dokupuję kolejną, żeby nie narażać malutkiej na problemy z jego strony.
Nikt z nas nigdy nie planował hodowli agamek, a czytaliśmy właśnie o tym, że można zwyczajnie jaj nie inkubować.
Ale zastanawiam się czy nie lepiej by było nie narażać samiczki na ciążę i zwyczajnie ją wysterylizować?
Oczywiscie, jeśli małe kiedykolwiek by się pojawiły to mamy wystarczająco środków, żeby je prawidłowo wychować, ale z racji iż hoduję rasowe psy to wiem, ze nie ma sensu 'produkować' dodatkowej ilości jaszczurek, skoro i tak już są popularne.

W tym momencie nie za bardzo wiem już, co mam zrobić, oni też sie niesamowicie przejęli i jesteśmy gotowi wywalić parę mebli z pokoju byleby powiększyć przestrzeń by była odpowiednia jeszcze dla dodatkowej samiczki.
Ale czy jest sens, skoro się dogadują?
Czy poczekać? I jeśli zacznie ją prześladować to wtedy zrobić mu harem?
Bo sterylizacja i tak raczej ją spotka, prędzej czy później.

Nie sądziłam, że będą się w ogóle dogadywać, są naprawdę niesamowicie... dopasowane. On jest spokojny, ona do niego podbiega, 'daje mu buzi' (dokładnie tak to wygląda), kładzie na niego łapki. Śpią nawet jak najbliżej siebie i prawie zawsze obowiązkowo jedna łapka na plecach drugiego. Nie maltretuje jej, nie napastuje płciowo. Raz widziałam jak próbował ją pokryć a ona machała łapkami chcąc uciec i przerwał zaloty. Dziś nie zauważyłam, zeby w ogóle były jakieś 'akty płciowe'.

Co robić? Nie chcemy dla nich źle. A rodzina próbowała samczykowi zapewnić towarzystwo, bo rzeczywiście był smutny. A wiadomo, co tu dużo mówić - zaufali sprzedawcy... Na pewno ich nie oddamy ani nie wymienimy, bo jesteśmy wszyscy do nich przywiązani. Jeśli trzeba będzie samiczkę oddzielić czasowo czy na stałe to zabiorę ją do siebie, lub mój chłopak to zrobi, zapasowe terrarium jest wiec z tym nie będzie problemu.

Jestem w kropce, proszę o radę i zrozumienie sytuacji :)






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.