Kiedyś słyszałem, że gady lepiej znoszą podróż/ transport niż pies czy kot, ale to było kiedyś. Na razie nie mam nic, bo nie mam też węża. Zbieram wszelkie potrzebne mi informacje co do hodowli gadziny. O ile odpowiednią temperaturę i wilgotność bym był w stanie zapewnić ( tak myślę) to pojawia się problem stresu. Najważniejsza kwestia dla mnie- transport tam i spowrotem została rozwiązana. Pogadam jeszcze z ludźmi, czy ktoś jednak byłby w stanie się zwierzem zająć, jeśli nie to będzie trzeba sobie węża odpuścić...
Możesz rozwinąć dlaczego to zły pomysł?
U mnie zjazd do Polski jest cykliczny więc branie hotelu dla zwierząt w NL jest mało opłacalne. Z moich znajomych nikt się gadami nie zajmuje a "zwykli" znajomi się nie podejmą opieki nad wężem bo to "wąż". Gdyby to był większy gad to te 2 tygodnie bez żarcia by wytrzymał, kwestia zapewnienia wody, no ale...