Proszę o pomoc... mam żółwia.. właściwie dwa,ale z drugim nigdy nie miałam problemów. Pierwszy...młodszy miał całe lato problemy zdrowotne ... zrobił mu sie bardzo duży pryszcz pod okiem i był leczony,ogólnie słabo jadał i był mało ruchliwy. Mam go cztery lata i jak co roku na zimę jego aktywność malała...z tym,że w tym roku nie wiem czy nie przesadził. Schował się w ciemnym miejscu,ale że starszy który ma 15 lat i jest 5 razy większy od niego strasznie go zaczepiał,więc przeniosłam mniejszego do pudełka po butach i tam sobie sam spał w ręczniku.. Czasami się budził,ale tylko pływał troszke... nic nie jadł... No i dzisiaj rano mało nie umarłam. Chciałam jak co tydzien włożyć go do basenu a on....wyschnął!! Oczy mu sie wciągneły,jest sztywny, łapy ma ułożone jakby sie odpychał,albo zasłaniał oczy ...ale on nie ma oczu...tylko dwa oczodoły teraz!! Takie wcigniete dziury przykryte powiekami.. I teraz nie wiem czy on zdechł,czy przechodzi tą całą termo coś tam... koleżanka pogrzebała żółwia żywcem... On ożyje?? czy moge już mu grób wykopać?? Boje się go dotykac.. Co robić?? Jeżeli nie za dobrze opisałam,to moge zrobić zdjęcie...ale to naprawde przykro wygląda:(
avillka89
Użytkownik od 13 lut 2010W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny maj 26 2014 23:51