Dzwonilem do 2 weterynarzy zaden mi nie kazal przyjezdzac bo mowili ze to nie ma sensu mam go odkazic i zostawic na 3 dni w spokoju jezeli cos sie zacznie dziac to wtedy mam jechac do niegoa na razie nie ma potrzeby.... Rany nie sa gleboki bo maja jakies 2-3 mm....
waz jest w strasznym szoku czy nie uwazacie ze lepiej by mu bylo w naturalnym schronieniu ? on siedzi zawsze w takiej doniczce podlozylem mu bawelniana koszulke pod to i ma dostep do swiezej wody tak ze nie musi sie ruszac. Czy moze tak zostac?
Wiem zdaje sobie sprawe z tego co zrobilem napisalem to juz w 1 poscie jest to w 100% moja wina... Ale rany naprawde nie sa glebokie to tak wyglada tylko na zdjeciu maja tak ze 2-3 mm. Ile moga sie zrastac te rany?