nexusgold

Sporo w tym pomyśle kontrowersji.

Pomysł z wodą w celu lepszego utrzymania temperatury jest jakimś pomysłem ale jak już ktoś powiedział - pudełka będą pływać, będą praktycznie w ciągłym ruchu co raczej na wejściu wyklucza Twój pomysł z czujnikiem ruchu.

Jeżeli koniecznie chcesz zmniejszyć te wahania w ten sposób tzn wodą to zrób tak jak mówiłeś ale pudełek nie kładź do wody ale zrób jakąś kratkę, tak żeby były np 1cm nad wodą - ciekaw jestem rezultatu :]

Od razu moge Ci powiedzieć, że musiałbyś sporo położyć, żeby taki pojemnik nie pływał. Chyba że testowałeś już to z pojemnikami z wermikulitem to ok. Jak cos to wrzuc jakies zdjecia.

Twój poziom również mnie zadziwia. Przeczytaj jeszcze raz dokładnie wszystkie posty i zastanów się czy jest jakkolwiek większa szansa na to, że jaja spleśnieją niż w zwyczajnym suchym inku. Jeśli nadal tak sądzisz, oświeć mnie.

Tak, inkubowałem już 'coś' kiedyś, nawet cały czas inkubuje. Dodatkowo nawet powiem, że z sukcesem.

W przypadku Twojego inkubatora i inkubacji jaj bardziej bym stawiał na to, że coś z jajami było nie tak, albo z czymkolwiek innym. Zastanów się, jak jaja mogły zapleśnieć jeżeli były trzymane w szczelnym pojemniku... Ani więcej wody tam się nie mogło dostać. Świeże powietrze też się w takich warunkach szybciej skończyć nie mogło.

Nie twierdzę, że coś takiego się u Ciebie nie stało, ale zaprzecza to trochę moim doświadczeniom i podstawowemu poziomowi fizyki


EDIT:

Po przeczytaniu Twojego postu jeszcze raz myślę, że powodem mogła być woda kapiąca bezpośrednio na jaja(?). Niestety aż takiego doświadczenia nie mam i nie wiem czy to może spowodować pleśnienie, ale ja jak inkubuje jaja to pojemniczki zawsze ustawiam chociaż delikatnie na ukos - tak aby woda spływała na bok a nie czasami na jaja.

Lakier odradzam :]
Sam kiedyś kupiłem jakiś do niczego pigment, też się pyliło - pokryłem to lakierem...

Skończyło się na tym, że musiałem na następną warstwę lakieru sypać piasek - bo tak się świeciło...
Jednym słowem podwójna robota.