Proszę o konsultację bo jestem głęboko zaniepokojony zachowaniem mojego młodego boaska. Węża kupiłem 22.08. Od tamtej pory zjadł 12 małych i średnich myszek, wypróżniał się normalnie. Martwi mnie jego mała ruchliwość i brak wylinki (nie mętniał). Wąż ma około 50 cm. Martwię się również tym, że wąż dziwnie się zachowuje położony na płaskiej powierzchni. Tak jakby nie umiał sie poruszać. Przednia część jest bardziej ruchliwa od tylnej (brak esowatych ruchów). Wąż mało się przemieszcza. Wykonuje wtedy takie dziwne ruchy jakby się naprężał. Jak wezmę go do ręki to nie czuję zwiotczenia tylnej części ciała, wydaje się, że wtedy porusza się normalnie. W terrarium wąż w zasadzie przebywa tylko na jednej półce. Kłopotów z oddychaniem nie ma, wydzieliny z pyska też nie. Dwa dni temu zjadł myszkę. Dzisiaj zauważyłem, że ma troszkę mętną dolną część ogona, może będzie szykował się wreszcie do wylinki. Łuski na brzuchu są na zewnętrznych brzegach troszkę pomarszczone.
Martwię się gdyż mój poprzedni boa zmarł w ciągu miesiąca, a zdychał wykonując dziwne ruchy, takie naprężanie ciała. Nikt tu (w moim mieście) nie zna się na wężach. Czy mam być zaniepokojony?
Może stresuje go duże terrarium 90X90X175 [cm]. Wilgotność w dzień 50-60 w nocy 70 - 80. Temperatura w miejscu gdzie przebywa wąż 29 - 30.
Wąż panicznie boi się wody. Jeden raz udało mi się zobaczyć, że pije. Odchody prawidłowe.
Gdybym miał sam stawiać diagnozę to pierwsze słowo jaki mi przychodzi do głowy to porażenie. Wąż leżąc na kanapie zachowuje się tak jakby miał porażoną tylną część ciała (w pewnym stopniu).
dniki
Użytkownik od 18 wrz 2003W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny paź 18 2006 23:02