azta

Proszę, poradźcie co zrobić:

mam standardowej budowy kupne terrarium szklane z wentylacją z blachy perforowanej


moja brodatka kilkukrotnie ostatnio opierając się przednimi łapkami o dolną wentylację - tą pod przesuwanymi drzwiczkami - wsadzała przypadkowo pazura w otwory w siatce wentylacyjnej skutkiem czego parę razy pazurek tam utkwil - urwała już tak 3 :[


ostatnio nawet widziałem jak się zaczepiła pazurem tylnej łapy ale udało mi się jej wtedy pomóc, ale zaczęła po tym kuleć (kończyna nie wygląda jednak na złamaną)


Opcje:

? - przyciąć pazury (w zoosklepie poinformowano mnie jak to zrobić ale boję się)

? - myślałem o dobudowaniu jakiejś ścianki do tej niskiej pionowej, która dochodzi do wysokości wentylacji (tak żeby ewentualnie na tym opierała łapy a nie na siatce)


Spotkaliście się z takim problemem u waszych gadzinek?

mam od pol roku brodatke i mysle od jakiegos czasu czy nie przydaloby sie jej jakies towarzystwo

pojawila sie ostatnio mozliwosc kupienia takiej w podobnym do niej wieku (tez samica) i rozmiarze

- zastanawiam sie tylko jak ta moja dotychczasowa na to zareaguje?

pewnie jakies manewry dominacyjne sa nieuniknione, ale czy jest zagrozenie ze nigdy do siebie nie przywykna, albo porzadnie pouszkadzaja?
czy to tylko kwestia czasu, aklimatyzacji i luz?


zdazalo wam sie dokupywac nowe towarzystwo samotnie wychowywanej agamie?
prosze, doradzcie cos

pzdr

witajcie dobrzy ludzie z internetu!

na poczatek prosze nie odsylac mnie do pogona.pl, bo juz prawie recytuje ta stronke z pamieci ;]

1)

mam brodatke (14cm bez ogona) ktorej wymienilem ostatnio terre-samorobke na kupne szklane 100x40x50 i mysle nad zaaranzowaniem dna
w poprzednim dno wylalismy z gipsu i nie bylismy zbyt z tego zadowoleni (popekalo+poodpadalo+slady po kupkach zostaja...)
wszyscy mnie odwodza od piasku bo jak zaczelaby jesc (razem z robalami lub tak sama z siebie) to moze sie zaczopowac

ze wszystkich sciolek obejrzanych w sklepach najoptymalniesze wydaja mi sie (pod wzgledem bezpieczenstwa i wygody uzywania) drewienka
- za twarde i za duze by je wszamala i sie nimi zatkala
- wygodne w wymianie (miejscowe)
- malo rozsypywalne (kolejna zaleta nad piaskiem)
- tanie i pochlaniajace (podobno) zapachy
- miekkie w razie upadku przy jednej z akrobacji powietrznych w ktorych nasza Jozia sie specjalizuje

z tych drewienek w sklepie byly tylko olchowe, w rozmiarze 'srednim' (opak 5litrowe, jakiejs podwarszawskiej firmy hanza) - czytalem ze jedyne ktorych trzeba unikac to drewienka z drzew iglastych..

czy macie inna o nich opinie, albo zdecydowanie polecacie jakas inna (latwo wymienna) sciolke?
co myslicie jeszcze o czipsach kokosowych? bo tez mi polecali ale w koncu te drewienka wzialem

na razie rozsypalem te 5 litrow olchowych po dnie 100x40 - cienka warstwa wyszla, zrosilem troche woda bo pylily z lekka ... i zobaczymy


2)

druga sprawa to scianka tylna i moze niecale 2 boczne - chcialbym zeby miala jakas powierzchnie do powspinania, ale nie chce mi sie robic jakichs gipso-farbo-polimero-pianko-piasko-malowanych dziel sztuki, tylko cos prostego w czym troche podlubie dla pofakturowania powierzchni, przykleje silikonem i tyle

wiec myslalem o macie korkowej, 50mm na pionowa do podlubania + 25mm do oblozenia jakiejs polki.. schodka.. cos..
co myslicie? stosowaliscie moze taki material? bo widze ze tu raczej styropian w grze u wszystkich

spotkalem sie tez z mata kokosowa ale nie wiem czy to w ogole by sie nadalo(?)

uff, sie rozpisalem ;P
halp, pleez

pozdrosy wszystkim gadofilom!!