Witam. Ostatnio trochę przesadziłem z wilgotnością przed wyjazdem i mój Babycurus jacksoni l4 złapał grzyba. Ma białe plamki, głównie na metasomie. Zdarzało się to już wcześniej, ale na mniejszą skalę, zawsze wracał do normy po wylince. Teraz nie linieje już tak szybko, a grzyb rozwinął się dość gęsto. Tu moje pytanie, czy jest to groźne dla niego? Poczekać do wylinki, czy próbować jakoś to leczyć? Gdzieś czytałem, że należy smarować go nadmanganianem potasu. Czy to działa? [/list]