Też miałem taki problem z miom boaskiem Troche mu się poprawiło jak częściej gowyciągałęm. Jednak nie stosowałem rękawic. Ukąsił mnie 2 razy w tym raz już na rękach... ;/ Ale ja nie ustępowałem i dalej go wyciągałęm, po upływie miesiąca może ponad wszystko wróciło do tego jak było dawniej. Jednak niedługo przed wylinka znowu zaczą być agresywny ( wszystko jasne bo miał lnienie) Gdy już przeszedł wylinke znowu musiałem go przyzwyczajać, tylko ze już po około tyg wszystko wróciło do normy.
z góry przepraszam za wyrażenie ale nic innego nie moge powiedzieć w tej sytułacji "w******* to kara najiższa" dla tego niby człowieka i niby sprzedawcy. Proponuje tej pani zająć się kosmetykami lub bielizną sądząc po osobowości to do tego się nadasz, bo żeczom nie zrobisz krzywdy a zwierzęciu tak! A jeśli masz to im współczuje a jeśli zamieżasz mieć to naprawde odradzam, jak już się pewnie domyślasz chodzi o dzieci. W sumie nie był bym zdziwiony gdyby Twoja działalnośc Ci upadła i całej siły Ci tego życze!