Da się z akwarium ?
Swojego czasu marzyło mi się akwarium wbudowane bezpośrednio w meblościankę. Tym sposobem stałem się właścicielem baniaka z pyszczakami. Zbiornik na wymiary (cm): 270x50x50.


Wszystko hulało sobie 3 lata. Poniżej akwarium, w zabudowie znajduje się sump, zawory i przeloty do tzw.komina zbiornika głównego, baniak do automatycznej dolewki wody i inne.
Okazało się jednak iż akwarystyka to jednak nie do końca moja bajka. Mimo wszystko od zawsze bardziej kręciła mnie terrarystyka. Dlatego też nie tak dawno temu padła decyzja - Likwidujemy akwarium i tworzymy w baniaku dom dla drzewołazów.
Sprawa dosyć skomplikowana. Dostęp do terrarium tylko od góry. Na dodatek ograniczony mocno ponieważ całość jest zabudowana a uchylne drzwiczki górne stanowiły praktycznie tylko miejsce aby włożyć rękę i skarmić ryby. Cała reszta przecież, w tym podmiana wody, filtracja itp odbywała się bezproblemowo dzięki Sumpowi. No ale nic.Jak to mówią..ciasne ale własne więc zakasałem rękawy i do dzieła
Budowa ścianki
Od początku byłem przekonany iż ścianka ma powstać z pianki montażowej i resztek styropianu.
Pomysł więc jest..a tu znowu problem...Nie wyciągnę przecież tak ogromnego akwarium z zabudowy..Pianka będzie zjeżdżać z pionowych ścian bo nie położę zbiornika na plecach. No nic..Dałem więc miejscami grunt kwarcowy pod tynki mineralne by uzyskać lepszą przyczepność. Powoli i mozolnie, rozpocząłem pianowanie. Oczywiście piana spadała i sam się dziwię, że moja cierpliwość dała radę


Jak się przyjżycie, stworzyłem też wodospad, który zadziałał jednak po czasie zaczął przeciekać i zrobił w późniejszej fazie, niezłe bagno. Zlikwidowałem go więc całkowicie kilka dni temu, i sadzając mchem i roślinnością. Tak więc - wodospadu finalnie nie ma.
Kolejny etap - atlas plus wraz z czarnym pigmentem itd. Nie będę się tu rozpisywał bo temat wałkowany wielokrotnie.



Ramki aby zwierzęta i karmówka nie zwiały górą ?
Całość sobie schła więc mogłem zająć się stworzeniem czegoś co zabezpieczyło terrarium przed ucieczką zarówno drzewołazów jak i owadów.
Moje akwarium nie miało pokrywy więc stworzyłem coś co można nazwać ramką z siatką. Spełniła swoje zadanie. Jest lekka i łatwo ją wyjąć. Sama konstrukcja powstała z aluminiowego "teownika", siatki ogrodowej z oczkiem 1x1cm a na to wszystko podwójnie wklejona moskitiera z Obi . Całość na koniec "trysnąłem" czarnym sprayem.

Nawilżanie, automatyczne zraszanie
Mając w pamięci jakim ułatwieniem w eksploatacji akwarium był sump, pomyślałem, że tak samo może on być ogromnym ułatwieniem dla obsługi terrarium. Dzięki niemu mogę bezproblemowo wymienić wodę w nawilżaczu czy zastosować sporej wielkości pojemnik na wodę do automatycznego zraszania.
Nawilżacz to oczywiście produkt "pokojowy", nie żaden gotowiec np. exoterry. Zatem odpowiedni dobór średnicy rurki, poxilina i gotowe

Podobnie jeżeli chodzi o system zraszania. Tu zakupiłem znanego chińczyka Miuss.Działa i to póki co, o dziwo nieźle.


Oświetlenie
Jako iż mając akwarium, zainwestowałem w 2 lampy ledowe NemoLight II, uznałem iż nie będę ich się pozbywał. Pasują mi idealnie, pozwalając regulować zarówno światło białe jak i niebieskie. Do tego posiadają wbudowany programator i efekt błysków tropikalnej burzy co daje niesamowity efekt.

Rośliny i aranżacja
W zamyśle od początku chciałem aby było sporo roślin z rodziny bromeliowatych, airplantsy, mchy, jakieś trzykrotki, pepperomie i coś pnącego. Oczywiście także kawałki korzeni. Odpowiednio przygotowałem mech, zarówno gatunki kupione jak i te zebrane w lesie. Drobne konary także swoje przeszły więc zacząłem aranżować






Całość
Nie jest łatwo obsadzić prawie 3 metrowe terrarium







Zraszacz Miuss:
https://youtube.com/shorts/hwKWhgAtC14?feature=share
Co dalej ?
Sporo jeszcze do zrobienia. Niemniej po miesiącu od startu, straty w roślinach to jedna paproć. Wilgotność, stale na poziomie 94 -99 %. Temperatura w ciągu dnia około 24 stopnie, nocą 20-21 stopni. Na wszelki wypadek wrzuciłem jeszcze lampkę z promiennikiem ciepła ale póki co totalnie nie jest potrzebna. RlNiektóre rośliny zakwitły. Zobaczymy jak to będzie żyło dalej. Ekipy sprzątającej nie mam. Żona mi zabroniła
