Czyli tak jak myslałem diagnoza przez telfon to lipa...
Zabrałem dziś Kamka do weta (innego) okazało się że to powierzchniowe zapalnie czy coś takiego. Dostałem dwie maści które mam mieszać i nimi smarować mu ogon. Z tym może byc ciężko bo kameleon mój żyje w spokoju w swoim terrarium dzisiaj pierwszy raz go wyjąłem dopiero i raczej nie jest przyzwyczajony do wyciągania, czy w ogóle grzebania łapami w terra (tylko sprzątam dno,wymieniam wodę i karmie go). Zobaczymy jak to będzie, ale chyba wszystko ok. Pozdrawiam
Maciuchowy
Użytkownik od 23 maj 2009W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny paź 02 2010 02:00