Hogan

Jak w temacie

Wczoraj niespodziewanie i bez objawów które mogły by sugerować pogorszenie stanu zdrowia padł mój wężyk mający niecały rok Boa Hog Island.Miał ok 75cm długości,był jednak od samego początku chudy i miał małe przyrosty jeśli chodzi o masę.Terrarium 80x40x50 ogrzewanie podłogowe,ogrzewany basen,2 kryjówki.Nic nie było ostatnio wymieniane poza nowym korkiem na ścianki terrarium,woda zawsze przegotowana.Jadł co 7-10-14 dni myszkę średnich rozmiarów.Karmiony ostatnio w czwartek,w sobotę zwymiotował,po dwóch dniach wyjęty z terrarium nie miał siły się poruszać ,wisiał jak sznurówka,nie wysuwał języka,następnie padł..Miałem wrażenie że jest jakby nabrzmiały,po smierciu z kloaki wydobywał sie przezroczysty gęsty płyn.Temp i wilgotność zgodnie z zaleceniami,stał w zacisznym miejscu,nikt go nie niepokoił,był bardzo łagodny choć teraz myślę że mógł byc chory od dłuższego czasu i stąd mała aktywność.Trochę jestem zmartwiony bo niespodziewałem sie że naciesze się nim tylko 4mc.Zastanawiam się teraz nad klasycznym samcem Boa może bedzie bardziej odporny i pożyje dłużej...

After match

Mój boa Hog Island wielkości ok 40-50 cm i grubości w najgrubszym miejscu grubego palca u ręki zjadł pierwszą małą mysz bezproblemowo,potem podałem drugą po 6 dniach,niestety nieco większą i wyjechałem na 3 dni.W terra spadła temp z powodu przepalenia żarówki grzewczej i było tylko ogrzewanie kablem ale niestety na duże terra dało to temp ok22 st i tak mogło byc przez 3 dni.Jak wrocilem zwymiotowal.Mysz ewidentnie była za duza i to jest mój błąd.Mam teraz dostęp do małych myszy (nie mam do osesków) i moje pytanie (wąż w tej chwili jest ok jest spokojny można go co jakiś czas wyjąć) ile mam czekać od wymiotów żeby podac małą myszkę-w związku z wyjazdami może to być albo 10 albo 16 dni i jak czesto potem karmic takiego weza?Ps Czytałem wszystko co jest w archiwum przy pomocy opcji szukaj-tak pisze bo wiem że zaraz uzyskam taką podpowiedź:-)Pozdrawiam

Witam.Jestem początkującym terrarystą.Wczoraj po raz pierwszy po zakupie węża(ze sklepu ,z hodowli) i jego karmieniu(mam go 10 dni,karmienie 5 dni temu)Wyjąłem go z terrarium i dokładnie pooglądałem.I tutaj zaskoczenie.Na spodniej stronie pod łuskami było kilka roztoczy które usunąłem i rozgniotłem-były wypełnione krwią.Usunąłem wszystkie widoczne nie mniej jednak kiedy wężyk wrócił do terrarium i mu się dokładnie przyjrzałem nadal chodza po nim tyle ze malutkie ledwo widoczne roztocza i czekają pewnie żeby się w niego wbić:-(Poczytałem i zaleca się kąpiel węża i nasmarowanie go oliwką oraz sprzątanie terrarium.Jako że terrarium było czyste i nowe to moje pytanie czy wąz już mógł mieć te roztocza ze sklepu czy mógł się zaraźić podczas tego pierwszego karmienia myszą?No i co zrobić żeby się tych roztoczy pozbyć?Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?Poza tym w jednym miejscu wąż ma starą bliznę po jakimś zadrapaniu lub rozdraciu i tworzy się tam róg skórny ze zrogowaciałego naskórka.Trochę szkoda że nie zostałem o tym poinformowany w sklepie,trochę szkoda też że dokładnie nie obejrzałem ale tak już jest i myślę że może to zejdzie po wylince a jak nie to będzie z tym żył.Martwią mnie tylko te roztocza.Dodam że wężyk jest spokojny,bez problemu przeszedł też pierwsze karmienie.