Cześć!,
Ze względu na duże zainteresowanie projektem mojego najnowszego vivarium, postanowiłem znaleźć trochę czasu i podzielić się swoimi doświadczeniami dotyczącymi realizacji tego typu przedsięwzięć.
1. Etap pierwszy obejmuje właściwe określenie jakie/jaką funkcję ma pełnić projektowany zbiornik. Czy ma być to vivarium (stricte roślinne), a może bogate florystycznie terrarium dla np. drzewołazów czy felsum lub paludarium (biotop błotny) dla płazów ogoniastych. Właściwe sprecyzowanie oczekiwanej funkcji, jaką ma pełnić zbiornik, pozwoli na opracowanie najbardziej efektywnych rozwiązań technicznych. Z doświadczenia wiem, że po fakcie (zbudowaniu obiektu) nie da się już pewnych rzeczy przeskoczyć, a przynajmniej każda istotniejsza modyfikacja jest związana ze zniszczeniem części pielęgnowanych przez miesiące/lata roślin. Istnieją np. gatunki storczyków, które potrzebują nawet 2 lat na stabilizację po wykonanym nie w porę przesadzeniu. Wykorzystanie fragmentu kory z mchem z lasu spowodowało u mnie np. atak ślimaków, który musiałem zwalczać chemicznie by ocalić cenne rośliny. Gdybym wówczas miał w terrarium np. drzewołazy, musiałbym przebudowywać za pewne cały zbiornik, bo stosowanie chemii mogłoby być dla nich fatalne w skutkach. Dlatego etap pierwszy jest najważniejszy. Najpierw przemyśl, poczytaj, potem zabierz się do pracy.
2. Etap drugi. Oszacuj koszty. Znam ja już wielu terrOrystów, wychodzących z założenia "a dokupi się później" i tworzących różnej maści "tymczasowe" wynalazki. Zazwyczaj proceder ów odbywa się kosztem zwierząt. Jeśli masz niezbędne środki, zacznij od wyboru materiału na budowę i tło. Jak dla mnie jedynym materiałem do budowy zbiorników tropikalnych jest tylko i wyłącznie szkło. Chyba, że chce się za 5-6 lat powiedzieć "a jednak" i stawiać baniak od nowa, bo cudowna żywica jednak nie wytrzymała. Nasze szkiełko można kupić gotowe, chociaż moje było robione na zamówienie i sobie chwalę. Tło. Zastosowałem płyty styropianowe, pokryte brązowym silikonem, na to pianka montażowa i sporo rur dębu korkowego. Gdybym baniak projektował dziś zastosowałbym styrodul+ rury pcv + hygrolon albo Epi Web II (szczegóły u Wuja Google). Tylnej ściany raczej niczym bym dziś nie oklejał. Poniżej zdjęcie z budowy i foto gotowego tła.
3. Etap trzeci. Zakup, instalacja i test działania sprzętu.
W moim przypadku:
Światło: Zewnętrzna belka oświetleniowa 2x24 W, Philips Master 965 (6500K) i Sylvania Aquastar (10000K) (ZA MAŁO!) Planuje dokupić Power Ledy, żeby doświetlić niższe partie zbiornika, zwłaszcza niewielką część wodną.
Filtracja: Rozbudowany kubeł Aquael Multicani
Temperatura: Grzałka Aquael 100W
Cyrkulacja: 2 wentylatory (24 h/dobę- to kluczowa rzecz przy uprawie epifitów).
Nawilżanie: Ultradźwiękowy nawilżacz powietrza (taki pokojowy, kosz ok 60 zł) z wpiętą rurą doprowadzającą mgłę do baniaka + ręczne spryskiwanie raz dziennie
Termometry, zegary czasowe i inne badziewie.
3. Etap trzeci, czyli najprzyjemniejszy - obsadzanie roślinami. Jego realizacja zależy od naszej wiedzy i budżetu (zwłaszcza budżetu). W kolejnej części relacji, postaram się przedstawić bliżej moje rośliny i napisać parę słów, głównie dotyczących tego, czego nie wolno z nimi robić. Prezentowałem już zbiornik "świeżo" po posadzeniu. Dla przypomnienia:
Vivarium obecnie wygląda zdecydowanie inaczej. Obrasta pięknie mchem, doszło też sporo roślin.
Na koniec trochę zdjęć w technice HDR baniaczka, czyli głęboka psychodela.
Wszelkie sugestie, opinie, komentarze - mile widziane.
Wesołych świąt.