pFK_xD

Gekon od poniedzialku jest pod swietna opieka pani doktor w lublinie i w sumie dzieki niej doszlysmy co tak naprawde sie stalo bo ja nie skojarzylam faktow,gekonica ok tyg temu uciekla z terra i mozliwe ze upadajac, bo terra stoi na takiej szafce pod tv , niefortunnie przygniotla badz skrzywila ogon co do tego doprowadzilo, dostala leki przeciw bolowe i antybiotyk doustny i ogonka nie trzeba bedzie obcinac, pani doktor wolala najpierw sprobowac mniej inwazyjnych rozwiazan i dlatego czekamy bo ogonek ladnie sie goi i przysycha i wciagu tyg badz 2 odpadnie sam bo juz widac jak ladnie wszystko sie oddziela pozniej gdy sie juz to stanie dostanie tylko masci tak aby nic sie w to nie wdalo i przyspieszylo gojenie i regeneracje,
Mimo takiego urazu i ciaglych zastrzykow i antybiotyku z relacji wiem (mam 100 km w jedna strone i znalazlam jej tam dom tymczasowy i na czas leczenia stale kontaktuje sie z pania doktor telefonicznie) ze gekonica zachowuje sie normalnie je i jest ruchliwa juz zdarzyla zalapac ze pani doktor to 'zlo' bo jak tylko ja bierze na rece to wyrywa sie i rzuca byle by zastrzyku nie dostac, a z natury to bardzo spokojny gadzik, tak wiec wszystko jest na dobrej drodze i mimo tak zlych opini na temat ludzi z lbl jakie slyszalam pod ktore sie w ogole nie podpisuje ja jestem im strasznie widzieczna ze pomogli mi i mojej malej Trudi..

Kazano mi zgloscic sprawe do powiatowego inspektoratu weterynarii tylko teraz pytanie czy gekon nadal tam bo jezeli pozbyli sie zwierzecia to czy uznaja postawione na nich 'zarzuty' ? Jezeli ktos z was jest z lbl i macie mozliwosc tam zajsc sprawdzcie to ,ja bede sie starac kogos tam wyslac

Napisałam do tej instytucji (dzwoniłam i nikt nie odbierał) na fb  czy mają możliwość zainterweniowania, jeżeli uda mi się kogoś znajomego złapać w Lublinie to poproszę o sprawdzenie czy gek dalej tam jest i o ustawienie tam ludzi do pionu jak nie to w sobotę będę sama w Lublinie po moją gekonice, to napewno się tam przejdę i bez względu na to czy gekon dalej tam będzie czy nie dalej będę starała się o rozmowe z kierownikiem albo ich powybijam wszystkich i naucze w ciągu sekundy jak nie wiele trzeba aby takie zwierzątko miało się dobrze i żyło.

Jest w Lublinie Lubelska Straż Ochrony Zwierząt, ale czy oni mają wpływ na "towar" jakim dysponuje sklep bo jakby nie patrzeć zoologiczny jest własnością prywatną a ta instutucja zamuje się głównie bezdomnymi zwierzętami?

O to co zastałam wczoraj w jednym z Lubelskich sklepów zoologicznych..nie miałam pewności czy jeszcze w ogóle żyje, powiedziałam to ekspedientce to jedynie zaregowała wymuszonym "ojej" i na tym się zakończylo..miałam ochote babe udusić..poprosiłam o rozmowe z kierownikiem sklepu ale zostałam spławiona że niby go nie ma i olana..czy my jako szarzy obywatele mamy możliwość w jakiś sposób nasłać na taki sklep sanepid bądź zgłosić to do jakieś instytucji praw zwierząt? wiem, że to jest walka z wiatrakami ale czy można obok czegoś takiego przejść obojętnie? Jak bym mieszkała w Lbl nie zastanawiała bym się tylko go kupiła, ale w moim okolicach nie ma weta który zna się i ma pojęcie o gadach. Tylko czy kupno go bylo by dobrym wyjściem , bo wyjęli byśmy tylko im problem z rąk..Do tego nie tylko gekony były źle trzymane, obok był wąż zbożowy który miał potłuczoną szybę w terra i do tego się po niej wspinał ciekawe czy w ogóle by zareagowali jeżeli by się na niej pociął...Jeżeli ktoś jest z was z Lbl i macie na tyle "mocy" bądź pleców zaintereniujcie tam to jest zoologiczny w Tesco zaraz przy wlocie do Lublina.