Mithrindil

Witam!

Mam akwaterrarium 80cmx45cm i wypełnione wodą na wysokość około 30cm. Jest wyspa podwieszana odpowiednich rozmiarów. Nad wyspą jest żarówka cieplna i żarówka UVB. Są tutaj dwa żółwie żółtolice. Są w jednym wieku, od początku są razem w jednym akwarium. Jeden jest nieco większy od drugiego. Duży ma 16cm na 13cm a mały 14cm na 12cm. Mają około 2 i pół roku. Chyba to są dwa samce, mają długie pazury. Nie było z nimi żadnych problemów. Jednak w ostatnim tygodniu większy żółw znęca się nad mniejszym - gania go po akwarium i gryzie (w lapy, brzuch, tą fałdkę skórna gdzie sie glowa chowa). Mały żółw ma już krwiaka na brzuchu i mocno uszkodzoną skórę "karku" (czyli wlasnie ta fałdka) a duży nadal nie daje mu spokoju, cały czas się do niego skrada i gryzie. Mały jest tak zdominowany że siedzi pod filtrem schowany w karapaksie. Prawie wcale nie je dlatego też musiałem wyjąć dużego do miski. Po tym zabiegu mały się ożywił, zaczął jeść i normalnie sie zachowywać. Boję się włożyć z powrotem dużego żółwia do akwarium bo zamęczy małego na śmierć. Co może być przyczyną takiego zachowania? Wczasniej nawet były zaloty, żółwie spały obok siebie, na wyspie czesto wlazily jeden na drugiego. Duży nie robi tego z głodu bo wrzuciłem jego ulubiony przysmak to tylko go obejrzał i popłynął męczyć małego.

Pozdrawiam

Witam!

To mój pierwszy temat wiec witam wszystkich serdecznie i liczę na miłą współpracę jeżeli popełniłem jakiś błąd przy redagowaniu posta to proszę o wyrozumiałość, przeczytałem regulamin ale może nie pamiętam wszystkich zasad. W wyszukiwarce nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie - jak temat był, to przepraszam i byłbym wdzięczny za link do tematu.

Do rzeczy: mam dwa dwuletnie żółwie żółtolice (chyba to są dwa samce ale nie jestem pewien ich płci). Karmię je głównie suchym pokarmem i świeżymi rybami (mieczyki, gupiki, różanki). Nie chcą jeść żadnych roślinek (próbowałem wgłębkę, rzęsę wodną to żółwie podpływają, zaczynają żuć i wypluwają) ani żadnych ślimaków (ta sama sytuacja, biorą do buzi ale zaraz wypluwają i ślimak idzie sobie dalej). W akwarium bez pokrywy (jestem w trakcie zamawiania plastikowej z 2 świetlówkami, jedna to będzie repti-glo 5.0) o wymiarach 80x35x40 (poziom wody 25cm) jest stała temperatura 26-27 stopni, są żarówki Repti-glo 5.0 Compact i zwykła OSRAM 40W. Filtr to Fluval 3 plus. Żółwie dużo się ruszają, są aktywne, nawet podstawiają łebki żeby je głaskać, często też wychodzą na półkę, nie boją się.

Problem: Woda już po 2-3 dniach od wymiany robi się bardzo żółta. Woda nie śmierdzi ale nieestetycznie wygląda. Filtr się zapycha średnio co 2tygodnie. To nie problem bo szybko się czyści ale wymiana całej lub nawet połowy wody w akwarium co kilka dni jest czasochłonna i skutecznie zniechęca do dalszej hodowli. Czy wie ktoś jaki popełniam błąd? Mam tylko jeden filtr i myję go w wodzie z akwarium, nie dopuszczam do sytuacji że filtr przestaje pracować, zawsze myje filtr gdy jego wydajność spadnie o połowę. Czy robię coś źle? Albo czegoś nie robię?