W nocy moja modliszka zrzuciła wylinkę, już ma skrzydełka. Tylko nie wiem czemu ale, z odwłoka ma coś jakby napompowany balon. Co to może być, jakaś resztka wylinki? Bo patrząc na tą zrzuconą i na częśc z odwłokiem wydaje sie jakby wszystko było ok jak zawsze. I dlaczego to jest takie napompowane?
Czy istnieje możliwość przetrzymania jajek przez parę miesięcy i potem zacząć je inkubować? Chciałbym to robić "na raty" tylko czy ma pewno by się wykluły. Mam liśćce i czy gdyby tak się dało to roli są gładkie czy jak już wypuszcza włoski pod wpływem wilgoci?
Witam, szukałem w internecie informacji na temat inkubacji jaj liśćca jesiennego. Jednak to co znalazłem to wszystko się od siebie różniło. co wy byście mi polecieli, jak inkubować jajeczka? Pozdrawiam