Hmm, ale zawsze jak mi jakiś uciekał to właśnie, po powrocie do domu wieczorem, wyłaziły mi na ścianie, więc przez ten czas kiedy nie miałem świerszczy (karmiłem owocami, jakoś nie miałem wyjątkowo czasu podjechać do zoologicznego) na pewno by wyszły, no ale nie wykluczam, że tak może być jak piszesz. Czym łatam ? Hm miałem tylko jeden większy otwór, który zrobiłem na kable, ale tam jest położony sztywny kartonik przygnieciony ciężką płytką, więc nie ma siły. Jest jeszcze mały otworek przy drzwiach, ale zbyt mały żeby takie duże świerszcze prześliznęły się przez niego, naprawdę by musiały się OSTRO spłaszczyć ; D. Już powoli planuje zakup porządnego terra (exo terra), tam nie mają szans ucieczki ; D