Próbowałem zadzwonić do weterynarza, wet podany na stronie tcp z podlasia jeden nie zajmuje się gekonami a do drugiego nie ma numeru telefonu. Prosiłbym o szybką pomoc
dzwoniłem już do dwóch, w warszawie i bodajże krakowie, dowiedziałem się tyle że mam obserwować gekona, jeżeli żyła idąca dolną częścią ogona nie została przerwana jest możliwość że ogon się zrośnie, jeżeli jednak została ona zerwana to jest już po ogonie i jest to tylko kwestia czasu aż ogon odpadnie, póki co, będę przemywał ranę rivanolem i obserwował przebieg gojenia się bądź (odpukać) jego braku. Wszystko postaram się relacjonować na forum. Dzięki za pomoc Pozdrawiam
niestety głębokość rany się powiększa, więc ogon odpadnie sam, jeszcze kilka godzin temu wgłębienie było maximum na 2 mm, niżej umieszczam zdjęcie jak to aktualnie wygląda. Szkoda malucha ;( moja druga starsza jaszczurka nigdy nie miała takiego problemu. Jestem prawie pewien że ogon odpadnie, teraz mam tylko nadzieję że rana się zagoi i ogon pomału odrośnie.
Witam, kolejny dzień obserwacji, ograniczam wizyty w terrarium do minimum żeby maluszek miał czas na odrobienie sił i uspokojenie się po stresie, gekon wyleguje się w kryjówce, ma wyłożone ręczniki papierowe. Rana jest obmywana rivanolem w celu dezynfekcji, wydaje mi się że rana zaczyna się goić, lecz wolę nie mówić hop, lecz zdecydowanie wygląda to lepiej niż 2 dni temu