a mnie sie wydaje ze posypywanie pokarmu witaminami nie jest dobrym rozwiazaniem, zreszta ten temat byl baaaardzo wiele razy poruszany. Kazdy z naszych pupili ma swoj smakolyk (banan, morela....) w ktorym mozna latwo przemycic cwiarteczke czy nawet poloweczke tabletki w zaleznosci od wielkosci pupila. Moj zielony przykladowo zje wszystko co ma kolor czerwony nie przeszkadza mu nawet kiepski wyglad rozmrozonej truskawki ,, nawet kiedy ma focha i sie obraza na mnie (taki z niego przyjemniaczek czasem heh) nie potrafi odmowic sobie czerwonego smakolyku.
a co do proszkowania tabletek mlynkiem....bez przesady przeciez to nie kamyki, wystarczy polozyc jedna tabletke na lyzeczce a druga kyzeczka docisnac i tabletka w proszku - w taki sposob tabletke dostaje moja kocica tyle tylko ze w kleiku ryzowym.
fotki i komentarz do nich slodki ..... jednak Twoja metoda jest zupelnie inna
"...Najlepiej sproszkować tabletki młynkiem np. do kawy, opcjonalnie młotkiem i posypywać nim każdą porcję jedzenia, którą dostaje legwan, lub jedną porcję dziennie, ale w troszkę większej ilości, w proporcjach podobnych do solenia jedzenia. Wszystko dokładnie wymieszać i włożyć najpierw trochę niewymieszanego jedzenia na spód miski, a resztę na górę, w ten sposób legwan w swojej żarłoczności powinienod razu zjeść większą część wierzchniej porcji z wapniem, a wapń z reszty nie będzie wnikał w miskę tylko zostanie na niewymieszanej części jedzenia, którą legwan powinien zjeść później...."
Jaka mam gwarancje ze moje malenstwo zjadlo witamin tyle i potrzeba wg tego sposobu? wydaje mi sie ze nie tylko niedobor witamin ma negatywny wplyw ale rowniez przekraczanie okreslonych dawek. Choc jako mlody hodowca nie w pelni jestem jeszcze kompetentna do dawania porad:) Pozdrawiam serdecznie.
Nie znegowalam Twojego Piteros podawania, napisalam tylko ze owa metoda jest inna od przedstawionej przez Osama99. Osama99 powiedz mi ile tabletek podajesz jednorazowo swojemu zwierzakowi i jak czesto skoro potrzebujesz do tego mlynka? hmm.... a moze chcesz wychowac zielonego kulturyste i pakujesz w niego na zasadzie im wiecej tym lepiej? a co do wzrostu podawania wapnia wraz ze zrostem ilosci pokarmu - gratuluje i szczerze zazdroszcze jesli Twoj Legwan nigdy nie kaprysi do jedzenia, niema dni postych i zjada zawsze wszystko co mu podasz wlacznie z wylizaniem miseczki, ktorej dno przeciez tez posypujesz wapniem!
Nie w moim stylu byc nie uprzejma...wiec zycze wszystkim milego sobotniego wieczoru.