Właśnie, dobrze że żółwince nic się nie stało a czy wy ją sprzedajecie ? Bo wiesz janieustannie szukam dorosłej samiczki żółwia stepowego. Jeśli jesteś zainteresowana moją propozycją proszę o kontakt pod tem adresem: kyre27@o2.pl
Och doprze że durszakowi nic się aż tak poważnego nie stało bo mój kochany tuptuś miał nieco straszniejszą historię...A to było tak. Pewnego dnia [dokładnie 19 sierpnia] zabrałam go ze sobą do przyjaciółki która niestety miała psa. Gdy włożyłyśmy je do
piaskownicy poszłyśmy do jej domu zjeść jakąś małą przekonskę i wtedy stała sie rzecz okropna. Mój żółwik stepowy został przez jej psa myślącego że to piłka wyniesiony i zagryziony.Biedaczek tego nie przeżył... Dlatego ostrzegam wszystkich posiadaczy żółwi aby uważali na swoje zwierzątka. :{