Dziś już drugi raz wymasowałem mu brzuszek nic poza śluzowatą substancją nie wyleciało. Przyjrzałem się także dokładnie wnętrzu jego pyszczka i miejscu pod pokrywami skrzeli i nie widać by były czymś zablokowane on niczym zablokowany. Brzuszek tez nie zdradza żadnych twardych substancji. Zwierzątko siedzi w lodowce i jest kąpane w soli. W miejscowym sklepie zoologicznym i w aptece nie dostałem niestety Fishtaminy i gorzkiej soli , ale jutro jadę do większego miasta i tam powinienem moc się w to zaopatrzyć. Natal siedzi z rozwartym pyszczkiem i sflaczałymi przednimi kończynami , ale w sumie to dopiero początek Pozdrawiam
Zastanawiam się co mogło mu się zaklinować przecież oprócz piasku w akwa nic takie nie ma a jeśli chodzi o jedzenie to tez podaje tylko miękkie dżdżownice, ochotka.
Jak go tak masuje w kierunku pyszczka to ma jakby odruch wymiotny ale nic nie wylatuje, jak zaglądałem mu do pyszczka to tez nic tam nie widać. Zgodnie z Twoimi radami https://www.terrarium.pl/forum/viewtopic.php?t=168547 zrobiłem roztwór w 5 l butelce ( piec łyżeczek soli ) stopniowo staram się osiągnąć takie stężenie w pojemniku z aksem . Jeśli chodzi o ogonek i tylne kończyny, to są one w pełni sprawne.