no i wylądował... Dzisiaj kurier przyniósł smithi L1 Tylko facet mówił i na forum czytałem, że od L1 można śmiało karmić pinkami/białymi robakami, a one są wielkości pająka. Dałem go do pojemnika na mocz, porobiłem dziurek i chyba zaczekam parę godzin niech się przyzwyczai i coś mu rzucę do jedzenia. Powiedzcie mi czy ta pinka może być dla takiego pajączka?
Pierwsza próba karmienia nieudana Spróbuję jutro... Ale tak zauważyłem, że trochę się rozkręcił i łazi po całym pojemniku, na samą górę i z powrotem, wypaliłem dziurki rozgrzanym, małym gwoździem no i jest ich dosyć sporo i co mnie trochę zastanawia, to cały czas siedzi na tych dziurkach. Na brak powietrza chyba narzekać nie może, przynajmniej tak mi się wydaje. Miałem wczoraj do późnego wieczora malowanie i nadal śmierdzi farbą, więc go przeniosłem do innego pokoju a on nadal na dziurce siedzi i ogląda TV hehe:)
No wlasnie dzisiaj probowalem dac mu pinke cala, z oberwana glowa i nic. Od hodowcy dowiedzialem sie ze niecaly miesiac temu przechodzil wyline na L1. Akurat byl w podrozy, teraz siedzi prawie caly w ziemi, robaczka nie tyka... i moje pytanie. Czy probowac dawac mu pinke co pare dni czy czekac na wylinke?