Karmię je jeżyną (ostatnie liście w zasadzie, teraz są już tylko stare i brązowe, a młode dopiero puszczają) i truskawką od niedawna. Też pomyślałem o tym nowym pokarmnie, ale to nie ma raczej związku, bo to zachowanie zaczęło się przed dołożeniem nowego jedzenia. Z resztą on prawie nie jadł tych liści truskawki, a ten drugi jak najbardziej, a zachowuje się normalnie.
Tak teraz skojarzyłem, że właściwie zaczęło się to po ostatniej wylince i przeniesieniu do nowego, większego terrarium. Czy to może mieć jakieś znaczenie? Co mu może nie pasować w nowym miejscu?
Już chyba wszystko z nim dobrze, zaczął zachowywać się normalnie, wczoraj wieczorem jak zgasiłem światło to robił sobie wycieczki po całym terra i zjadł nawet trochę ostatnich liści jeżyny. Linieć nie mógł, bo bym zauważył.
Moje patyczaki na początku dostawały tylko jeżynę, wiec są do niej przyzwyczajone, ale teraz stare liście są brązowe i zeschłe, a nowych jeszcze za bardzo u mnie nie ma. Zastępczo daję im teraz truskawkę, którą całkiem nieźle tolerują. Próbowałem im dawać bluszcz, ale chyba jest dla nich za twardy, bo nie chcą go jeść. Wstawiłem im też trochę świeżej maliny, ale na razie jej nie tknęły, może się jeszcze przekonają do niej.
Miał ktoś przypadek, że patyczak zdechł po zjedzeniu młodych liści? Bo dużo osób o tym mówi, ale na przykład jeden z moich rogatych dorwał się kiedyś do bardzo młodej jeżyny (puściła mi świeże liście) i ma się dobrze, w sobotę przeszedł na imago. Nie wiem, może po postu miałem szczęście, albo rogate są na tyle odporne, że im to nie szkodzi.
Dziękuję za odpowiedzi. Chodziło mi bardziej czy jaja mogą tymczasowo poleżeć w kieliszku bez szkody zanim przeniosę je do inkubatora, ale z waszych odpowiedzi wnioskuję, że bez problemu
Terrarium mam małe, na max. 4 dorosłe osobniki i nie mam miejsca za bardzo w domu na większe, oprócz tego kilku znajomych chce wziąć kilka. Nie mam ochoty bawić się w wysyłanie owadów pocztą dlatego nie chcę mieć nadwyżki...