jankesFWS

Zanim doszedłem do fragmentu na temat Twojej córki myślałem, że pisze to jakieś dziecko z podstawówki. Popracuj nad składnią i interpunkcją To po pierwsze.

A po drugie, jeśli już jara Cię oglądanie zjadanej żywcem myszy i nie boisz się ryzyka związanego z podawaniem hodowlanych gryzoni, to może dopasuj wielkość karmówki do wielkości pająka. Nie zdziwiłbym się jakby myszka była dwa razy większa od Twojego ptasznika. Daj pajączkowi spokój i nie podawaj żywych myszy. Tak będzie dla niego najlepiej.

Albo po prostu używaj do tego wody destylowanej. Bańka 5L kosztuje ok. 3zł, a starczy Ci na bardzo długo. Na podłoże wylewaj kranówkę a na ścianki destylowaną. Od lat tak robię i praktycznie nie mam śladu zacieków.

Mój maluch świetnie radzi sobie z kopaniem w zrębkach, czasami obserwuję jak się przemieszcza po dnie terrarium, ale podobno Aspen Bedding to najlepsze podłoże dla hetorodonów. Przy następnej wymianie wypróbuję.

Nastąpił mały przełom:) Wczoraj próbowałem podać mu oseska, ale jak zwykle syczał i uderzał w niego łepkiem. Trochę go tak pomęczyłem podstawiając mu go pod nos jednak nie przyniosło to rezultatu. Postanowiłem jednak zostawić mu tego trupka w jego kryjówce i ku mojemu zdziwieniu rano oseska nie było. I tak myślę sobie czy jednak nie zostawiać mu karmówki na noc. Może musi się posilać w spokoju. Mam jednak obawy, żeby przy okazji nie połknął części podłoża. Trzymam go na zrębkach bukowych. Niby są one drobne jednak nie wiem co by się stało jakby taki kawałek trafił do przewodu pokarmowego.