Ja miałem przypadek na G. pulchripes w stadium L7. Nie jestem do końca pewien o której godzinie uciekł ptasznik ale aż tak daleko nie wywędrował od pojemnika. W zasadzie to wyszedł z pojemnika i w kącie komody, gdzie trzymam wszystkie ptaszniki siedział sobie spokojnie. Z początku oczywiście myślałem, że wlazł albo za szafkę albo pod łóżko. Na szczęście szukania nie były zbyt długie i ptasznik się znalazł po 2 minutach.
Najważniejsze to teraz dać mu spokój. Nie zaglądaj zbyt często do niego i dbaj o wilgotność i temperaturę. Po tygodniu postaraj się podać pierwszy pokarm.