Dzis wrocilem do domu, niestety musialem wyjechac na kilka dni. Zostawilem jezowi wszystko co potrzebowal.
Gdy wrocilem nie mial juz wody, jedzenie mial. Temperatura spadla.
Prawie nie reagowal na bodzce, przy dotykaniu jakby 'plakal'.
Wzialem go w kocyk i przytulalem do siebie zeby go ocieplic. Wtedy jez jakby otwieral buzie ziewajac co sekunde. Potem przestal oddychac i tak jest do teraz. Nie reaguje w ogole i nie oddycha. Obecnie jest otulony w kocyku w terrarium gdzie ma 28 stopni.
Czy mozliwa jest hibernacja czy jez po prostu juz nie zyje ?
prosze o jak najszybsza pomoc.