Ostatnio trafiłem na informacje odnośnie choroby zwanej gorączką Lassa. Bardzo szybko znalazłem w internecie artykuły, które wskazują, że nosicielem wirusa będącego sprawcą choroby jest dobrze nam znany gryzoń Praomys natalensis:
Wirus należy do rodziny arenawirusów (Arenaviridae). Określono, że wirus jest pochodzenia odzwierzęcego i rozprzestrzenia się na ludzi poprzez gryzonie (Praomys natalensis, dawniej Mastomys natalensis, polska nazwa - mastomys). Jest bardzo prawdopodobne, że zachorowalność podwyższa spożywanie tych zwierząt. Stanowią one przysmak ok. 90% ludzi w niektórych terenach Afryki równikowej. W przypadku szczurów (Praomy natalensis) infekcja jest często bezobjawowa. Wirus występuje w ich odchodach (mocz i kał) i przenosi się różnymi drogami, także rozpraszając w powietrzu.
Rozprzestrzenianie się infekcji może być oszacowane z uwzględnieniem powszechności występowania przeciwciał w populacji ludzkiej:
- Sierra Leone 8–52%
- Gwinea 4–55%
- Nigeria około 21%
Gorączka Lassa może być przenoszona bezpośrednio z człowieka na człowieka. Drogi rozprzestrzeniania są różne (poprzez krew, mocz, nasienie). Stwierdzono zarażenia u dzieci poprzez mleko matki. Do zakażenia może także dojść podczas lotu samolotem oraz w rejonach lotnisk.
Choroba ta powoduje mniejszą śmiertelność niż Ebola, choć charakteryzuje się podobnymi objawami. Z powodu szybkiej replikacji wirusa i występującego osłabienia, szanse na globalną epidemię są dość małe. Rozprzestrzenianie w inne regiony świata ograniczone jest także tym, że w krótkim czasie po zarażeniu pacjent jest zbyt słaby aby wejść na pokład samolotu lub skorzystać z innych środków lokomocji.
Wirus powodujący gorączkę Lassa wśród ludzi pojawił się stosunkowo niedawno. Ze względu na występowanie w naturalnym środowisku (wśród gryzoni) jest on trudny do zniszczenia.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Gor%C4%85czka_Lassa
Jest również wiele anglojęzycznych artykułów naukowych, w których wskazuje się Mastomys jako przyczynę choroby.
Sam osobiście hoduję ten gatunek od wielu lat. Nie słyszałem również nigdy, żeby ktokolwiek zachorował na gorączkę Lassa z powodu hodowli tego gatunku. Nie znalazłem też nigdzie informacji, że hodowla jest w jakiś sposób niebezpieczna. Dziwi mnie, że temat jest tak znany w środowisku naukowym, a nigdzie nie mówi się o tym, że gryzonie te mogą być nosicielami groźnego wirusa.
Czy ma ktoś wiedzę na temat tego jak to się ma do mastomys, które hodujemy tutaj w Polsce? Bo na zdrowy rozum, domyślam się, że skoro wirus jest przekazywany z pokolenia na pokolenie, to siłą rzeczy nasze gryzonie również mogą być nosicielami.